Janusz Godlewski, krawiec męski.
W Warszawie jest podobno 100 krawców z czego 50 należy do cechu. Pewnie nie każdy z nich ma swój zakład i świadczy usługi szycia miarowego, ale liczby pokazują, że w blogu dotknąłem jedynie czubka góry lodowej. Dotarłem do zaledwie kilku zgodnie z założeniem, że będę pisał tylko o rzemieślnikach, z których usług korzystałem i mogę pokazać efekt zamówienia.
Zmieniam taktykę. Przez 50 zakładów nie przejdę. Mam swoich sprawdzonych krawców i będę się ich trzymał (to samo doradzam czytelnikom). Inne ciekawe adresy będę jednak opisywał „na sucho“ i zaznaczał na mapie zieloną pinezką. Pierwsza próba takiego review dzisiaj (wpisu na temat Rudolf & Co. nie liczę bo to jednak była sprawa dość wyjątkowa). Zobaczymy jak się to sprawdzi.
Adres zakładu Janusza Godlewskiego wypłynął gdzieś na forum.bespoke.pl. Polna nie leży na trasie moich zwykłych peregrynacji, zakład dotychczas nie był mi znany. Nie zamierzałem składać zamówienia więc przyszło mi zorientować się w jakości usług firmy „na oko“. Od wejścia czuć znany z innych zakładów klimat. Zdaje się, że to miejsce gdzie podrzuca się spodnie do zacerowania, a nie zakład luksusowego szycia na miarę. Tu zatrzymał się czas. Ten, powszechny wśród krawców, rozpaczliwy brak dbałości o wygląd zakładu i reklamę, odpowiada chyba za niski prestiż zawodu. Polscy krawcy sami ustawiają się poza konkurencją. Naprawdę bogata klientela ciągle wydaje pieniądze za granicą albo w luksusowyh butikach zagranicznych marek. Do takich miejsc jak to nie dociera.
Kiedy przedstawiłem się rzemieślnikowi jako autor bloga, grzecznie podziękował, że nie jest zainteresowany „kupnem reklamy“. Nie zrozumcie mnie źle. Nie próbowałem niczego sprzedać. Z jakiś powodów taka sama reakcja spotyka mnie w wielu zakładach. „Internet, chce o panu napisać, prowadzę stronę o stylu“- te słowa powodują nieprzyjazną czujność. Łamanie lodów trwa długo. Swoisty rekord ustanowił tu Jan Wielądek. Muszę długo przekonywać, że na pewno niczego nie chcę sprzedać, wręcz przeciwnie, może coś kupię. Z panem Januszem też musieliśmy się chwilę oswoić.
Na ścianach wiszą dyplomy mistrzowskie, a szybka rozmowa z krawcem przekonuje, że mamy do czynienia z fachowcem lubiącym konkrety, a nie miglancem sprzedawcą. Nikt nam tu nie wmawia, że „teraz panie wszyscy kleją“. Ale po kolei. Pan Godlewski jest w zawodzie od 61 roku. Wtedy poszedł do terminu. Tytuł mistrzowski ma od 85 roku. Ma więc duże doświadczenie. Na Polnej szyje się garnitury, ale też fraki, smokingi i żakiety. Pan Janusz ze smutkiem przyznał, że nie pamięta nawet kiedy wykonał ostatni żakiet. Smokingi i fraki szyje najczęściej dla artystów.
Krawiec pracuje według starej szkoły. Używa płóciennych wkładów. Wkłady barkowe jakie widziałem wydawały się niezłej jakości. Jeśli trzeba (na przykład jeśli klient życzy sobie naturalnych ramion) krawiec sam formuje wkłady. Fronty pikowane są ręcznie.
Krawiec najczęściej wykrój rysuje bezpośrednio na materiale, formę stosuje tylko w przypadku trudnych figur lub przy wzorzystym materiale.
Miałem okazję przyjrzeć się marynarce tweedowej wykańczanej właśnie dla klienta. Poziom wykończenia był naprawdę wysoki, widać dbałość i szczegóły. Dopasowania oczywiście nie sposób ocenić, ale pan Godlewski przekonywał mnie, że krój u niego jest dopasowany jeśli figura klienta na to pozwala. Mi podobały się ramiona, otwarty dół. Konstrukcja kołnierza była dość tradycyjna i przy zamówieniu pewnie prosiłbym o nieznaczne podniesienie kozerki.
W zakładzie do wyboru materiały Dormeuil i Scabal, czyli klasyka gatunku. Ja zakochałem się w kuponie tweedu Dormeuil, który krawiec właśnie miał. Niestety nie chciał sprzedać samego materiału, a to znaczy, że ta piękna krata ciągle jest na Polnej i czeka na szczęśliwego nabywcę.
Generalnie zakład wygląda na godny zaufania. Na tyle na ile jestem w stanie to ocenić.
Czas oczekiwania na realizację zamówienia to od 4 do 6 tygodni. W tym dwie przymiarki (podobnie jest na przykład w Gest Modzie, u Zaremby czy Żukowskiego trzeba się przygotować na co najmniej 3 przy pierwszym zamówieniu).
Strony estetycznej i stylu pracy krawca nie jestem w stanie ocenić jednak ogólne wrażenia mam dobre. Mam nadzieję, że znajdą się tu klienci Pana Godlewskiego i rozwiną wpis w komentarzach.
Janusz Godlewski, krawiec męski
Ul.Polna 22,
Tel. 22 825 56 54
Komentarze
Pozdrawiam, Dr
Bartek
PS. Co ze spodniami od Salvatore Amborosi:) ?
Pozdrawiam,
Krakuss
pozdrawiam
Tomek
pozdrawiam
Krakuss
http://www.izba.com.pl/cechy.shtml
Jescze po wojnie działało w Krakowie 1200 krawców, i niestety nie wierzę, aby ten fach znów się odrodził.
Krakuss
Pozdrawiam,
Krakuss w kapeluszu
Co do szycia na miarę, o którym rozmawiacie, pozwolę sobie jednak na pewną (subiektywną) spekulację intelektualną. Otóż, primo, wydaje mi się, że szycie u Pana Godlewskiego może być świetnym rozwiązaniem dla kogoś, kto dokładnie wie czego chce i potrafi to wytłumaczyć krawcowi. Secundo, będzie to raczej wybór dla klienteli konserwatywnej w swych gustach. Co do cen, to mam wrażenie, że jest to raczej górny niż dolny kraniec przedziału, o którym napisał wyżej damiance (mam na myśli cenę za szycie garnituru dwuczęściowego). Cóż, czynsze na Polnej do niskich nie należą.
Pzdr horny