Kratka Gun Club, finał.




To moje trzecie zamówienie w Gest Modzie i jest zdecydowanie najbardziej udane.  Marynarkę odebrałem wczoraj i dziś spędziłem w niej niemal cały dzień. Trzeba ją jak najszybciej „złamać“, pozbawić wrażenia nowości.

No to zabieramy się za rozbiór marynarki na czynniki pierwsze.






Tym razem jest nieco dłuższa (2 cm od poprzedniej). Kiedy w niej stoję wydaje mi się, że krótsza byłaby lepsza, ale na zdjęciach widzę, że proporcje są idealne. Chyba lepsze niż przy krótszej.  Cóż… inna perspektywa.


Marynarka została usztywniona płótnem i włosianką na piersi. Mimo to, jest bardzo miękka. To co mnie w niej zachwyca to lekkość. Nie mówię o wadze tylko o stronie estetycznej.

Gest Moda ma jeden charakterystyczny szczegół, a mianowicie „trójwymiarowe“, wyraźnie wywijające się klapy. To bodaj jedyna pracownia jaką znam która w ten sposób je wykańcza.

Charakterystyczne są też małe patki przy kieszeniach.


Kolejnym znakiem rozpoznawczym pracowni jest dopasowanie wzorów przy kieszeniach. Najczęściej krawcy harmonizują dół patki. W GM dopasowuje się górę patki, wymaga to zmiany konstrukcji w tym miejscu. Jak widać kieszeń nie jest dopasowana na całej długości, jednak krawcy wolą ten sposób. Jak mówi pan Stanisław dół patki jest ruchomy, „żywy“ pasowanie dołu nie ma więc sensu bo i tak nie będzie odczuwalne.

Krawcy zwrócili mi też uwagę, że krojąc materiał w kratę dbają żeby dół marynarki szedł równo z „kwartałem“ wzoru.


To oczywiście szczegóły, ale one składają się na znakomity efekt.

Parę słów o zestawie. Bałem się, że materiał nie będzie pasował do mojej skóry. Jednak nie- myślę, że wygląda doskonale. Dodatkowo okazał się wyjątkowo łatwy do łączenia z innymi elementami garderoby. Właściwie każdy kolor do niej pasuje. Z powodzeniem mogę nosić spodnie/ koszule/ krawaty brązowe, czerwone, niebieskie, szare, zielone, fioletowe. Kolorystycznie mogę popuścić wodze fantazji, ale ze wzorami trzeba uważać.


Marynarka już jest dość przyciągająca uwagę. Dużo się na niej dzieje. Dlatego zdecydowałem się zagrać fakturami, założyłem koszulę w drobną kratkę ks. Walii i krawat dziergany. Biała poszetka z czerwonym brzegiem miała ożywić zestaw.

Czytaj też:  Kratka Gun Club, część 1.

(foto. Andrzej Belina Brzozowski)


Gest Moda, Stanisław Mazurczak, Eugeniusz Trzaska. 
Ul. Ordynacka 11, 
Tel.  22 826 84 39





Komentarze

Anonimowy pisze…
Moim zdaniem, krótsza byłaby lepsza. Wazne, ze jestes zadowolony:)
Anonimowy pisze…
piekna tkanina, piekna marynarka, piekny zestaw. Brawo.

Ciekawi mnie ze taka zachowawcza sprezzatura w okolicach mankietu. Ja przy 4 guzikach zawsze stosuje zasade: 2 odpiete guziki z jednej strony i jeden z drugiej :)
Wojciech Szarski pisze…
Odpięty guzik przy rękawie to przeoczenie. Robiliśmy zdjęcia detali nie zapiąłem guzika.
Anonimowy pisze…
Udana marynarka.

Moim skromnym zdaniem odpięte guziki mankietow nie maja nic wspolnego ze sprezzatura, ale bardziej z moda a'la Pcim Dolny. Polowa moich biurowych towarzyszy w swoich tanich garniturach z HK "nosi sie" wlasnie w ten sposob- "patrz! mam garnitur od krawca", a nie ze sklepu
Anonimowy pisze…
"Ja przy 4 guzikach zawsze stosuje zasade: 2 odpiete guziki z jednej strony i jeden z drugiej :)"

A wydawało mi się, że jestem indywidualistą.... ;)
Ale najprwadopodobniej nie mieszka Pan w Krakowie? ;)

pozdrawiam
Fakt, że odpięte guziki o niczym nie świadczą najlepiej obrazuje ta fotka:

http://wyborcza.pl/51,75477,9289849.html?i=1

Tusk ma odpięty guzik w mankiecie, przepisowy 1cm wystającego mankietu koszuli i źle dopasowaną marynarkę (zakładam, że szyta na miarę) i efekt końcowy bardzo średni. Sarko ma wszystkie guziki w mankiecie zapięte, a marynarka leży jak druga skóra, mankiet koszuli nie wystaje wcale. Efekt końcowy zdecydowanie lepszy. Dla mnie zasada starej szkoła (czyli wszystkie guziki przy mankiecie zapięte) jest chyba jednak zdecydowanie mniej pretensjonalna.

A co do garnituru Macaroniego, jak dla mnie za długi i za mało taliowany, ale to kwestia gustu. Materiał ciekawy.
nie znam się na sprezzaturach i innych takich tam, mogę tylko ocenić wygląd końcowy - a ten robi na mnie ogromnie pozytywne wrażenie - niewielu mężczyzn widzę tak elegancko i z klasą ubranych. Gratulacje!
Anonimowy pisze…
Gratulacje, marynarka lezy dobrze. Podoba mi się. Ladnie tez jest skomponowana poszetka z czerwonym wykończeniem, bardzo fajnie.
PeterP.

Co do dziurek w rekawie- jakie ma to znaczenie- czy są odpiete czy zapiete, a recznie dziurki sa dziergane?- jesli tak to znaczy iż jest od krawca.Tylko osoba z doświadczeniem zorientuje sie iż garnitur jest szyty a nie ze sklepu. Ktos napisał cos o Pcimiu dolnym i stylu z tym zwiazanym- ta osoba pomylila blogi- tak mi sie wydaje.
Anonimowy pisze…
Co do wykończen i spasowania kratek, swego czasu zrobilem to w bardziej skomplikowany sposob, poniewaz wszylem patki po skosie i w dodatku z kieszenią biletową link
http://www.potkansky.com/bespoke/gallery.html
jest tez tam wiecej detali, praca trudna ale mozliwa.

PeterP.
A klient zadowolony.
Anonimowy pisze…
Jak zwykle świetne buty. To na pewno Crockett'y. Możesz napisać jaki to dokładnie model z ich oferty? Nie przejmuj się długością marynarki, myślę, że proporcje są idealne, a marynarka będzie świetna również do denimu.
Wojciech Szarski pisze…
O tych butach będę niedługo pisał.
Zaki pisze…
Zabawne, że ja w tym samym czasie bardzo soczyście skrytykowałem odpinane guziki. Opublikowałem także w sobotę kolo 21.00. Zbieg okoliczność jest niesamowity. Mam nadzieję, że się nie obrazisz.

Wyczerpująco na ten temat piszę tutaj:

http://www.szarmant.pl/2011/04/16/walter-szarmant-i-jarmarczna-elegancja-bespoke/
Wojciech Szarski pisze…
Zaki, oczywiście czytałem. Tym bardziej zapewniam, że to prypadek! Sanie nie noszę otwartych ale daleki jestem Twojemu kategorycznemu podejściu.
Zaki pisze…
A co do samej marynarki, to faktycznie klapy trójwymiarowe są fascynujące. Lubię długie marynarki na styl angielski, więc taka długość jest jak najbardziej pożądana. Da się zauważyć, że obstalowujesz coraz szerze klapy.

Bardzo mi się spodobały Twoje spodnie. Co to za wyrób i z jakiego materiału?
Wojciech Szarski pisze…
Spodnie wykonał p. Mystkowski według wzoru z Neapolu. Miałem je na pierwszym forumowym spotkaniu. Może pamiętasz.
mosze pisze…
Gratulacje - bardzo ładnie wszystko pasuje - zarówno jeśli chodzi o krój, jak i kolory. Najbardziej podoba się zdjęcie, na którym opierasz się o "szybę" (czarny granit lub marmur, zapewne) - drugie od góry. Można je spokojnie opublikować w dowolnym magazynie.

Jednak osobiście unikam marynarek w tego typu deseń - być może jeszcze nie dorosłem. Kombinację "ciekawa marynarka - spokojny krawat" lubię na odwrót :)
Unknown pisze…
Świetne dopasowanie i kolorystyka marynarki. Natomiast poszetka moim zdaniem zupełnie nietrafiona, zbyt krzykliwa i nie pasuje do tego zestawu. Acz zaznaczam, że jest to tylko moje zdanie :)

Pozdrawiam
Jastrzębiec
Anonimowy pisze…
jakoś nikt nie pyta o krawat, a jest bardzo ciekawy, chyba poprzez swoją nieformalność i oryginalność. sam lubię klasykę jeśli chodzi o ubiór i tym chętniej sięgam po ubrania wpisujące się w ten kanon, że wcale nie muszę ich nosić tzn nie obowiązuje mnie żaden dress code itd. co do krawat, sam nabyłem niedawno podobny, dzianinowy, w kolorze jasnoniebieskim. zakup był poczyniony z pewnym wachaniem, ale teraz zakłam go tak często jak się da. w związku z tym mam pytanie: czy do tego typu krawata szczególnie pasuje jakiś konkretny typ węzała, czy jednak należy się kierować krojem kołnierzyka, albo osobistymi preferencjami. aha, jeszcze jedno: czy poza bergiem i davinci ktoś w Polsce ma je w swojej ofercie?
pozdrawiam
Wojciech Szarski pisze…
Myślę, że do takiego krawata nadają się tylko proste pojedyncze węzły.
Anonimowy pisze…
Marynarka prezentuje się bardzo ładnie, ale dlaczego nazwałeś typ wzoru na nowej marynarce kratką "Gun Club", w moim odczuciu podpada to pod wzorzec określany w przypadku tweedu "Hound's Tooth" - czyli "psi ząb". Jeśli masz inne zdanie, to jaka ewentualnie byłaby różnica między wspominanymi wzorami? Pozdrawiam
Wojciech Szarski pisze…
Z tego co wiem, psi ząb, czyli po naszemu pepita, to mieszkanka charakterystycznych kwadratów z przekrzywioymi rogami, tylko dwóch kolorów (dowolnych) najczęściej spotykana w wersji czarno- białej. Tu mamy inne kolory (chyba 5) dodatkowo tworzą większe formy- overcheck. Wedle mojej wiedzy taki wzór zwie się gun club.
Anonimowy pisze…
W zasadzie każdy z nas ma rację - sprawdziłem w internetowym słowniku tekstyliów http://www.resil.com/g.htm
i Gun Club Checks stanowi pewien wariant Hound's Tooth Check. Wedle zamieszczonej definicji: "Gun Club Checks - a variation of the houndstooth weave, it is a very distinct, active-looking check weave used for natty woolen sportswear (stąd pewnie "strzelecka" nazwa). Woven in colours of green, brown and occasionally blue sometimes with overcheck. The resulltant check has a combination effect" Natomiast "Hound's Tooth Check - a variation on the twill weave construction in which a broken check effect is produced ba a variation in the pattern of interlacing yarns utilizing at least (sic!) two different coloured yarns." W tym sformułowaniu definicja nie przesądza, czy "pepitka" ogranicza się do jedynie dwóch kolorów, ale podaje, że co najmniej dwóch. Tym samym jest niewątpliwie szersza zakresowo i obejmuje kratkę Guns Club.
Moja sugestia wynika z tego, że wzór "Houndstouth" kojarzy mi się przede wszystkim z Harris Tweed'em, w przypadku którego to materiału wzór ów jest (zazwyczaj)mieszanką więcej niż dwóch kolorów. W materiałach z wełny czesankowej i różnych mieszankach, pepitka jest faktycznie najczęściej wzorem binarnym. Łączę miłe pozdrowienia...
Wojciech Szarski pisze…
Czyli wynika z tego, że HT odnosi się do sposobu tkania, a GC do wzoru.

Dziękuję za link. Cenne źródło.
Anonimowy pisze…
Z tym Hound's Tooth, to sprawa nie jest prosta, bo na stronie jest kilka określeń, z których z których jedne odnoszą się do typu materiału, inne do wzorca. Wydaje mi się, że nie będzie uproszczeniem, jeśli określić tę relację mianem podrzędności, tzn. każdy wzór Gun Club jest zarazem Hound's Touth (ze względu na wzór podstawowy), ale nie odwrotnie, gdy przyjmiemy, że istotą Hound's Touch jest układ binarny.
Specyfiką Guns Glub będzie jednocześnie możliwość łączenia go ze wzorem nakładającym się np. kratką. Ta kombinacja pojawia się często w marynarkach wełnianych i to nie tylko typu Harris Tweed np. jodełka (lub inny jak ptasie oko - Bird's Eye + delikatna kratka w tle. Ale to tylko moje intuicje. Może fachowcy od Gest Mody się wypowiedzą, jeśli mają większe doświadczenie z tweedowymi wzorami, chociaż zdaję sobie sprawę, że to ogólnie nie jest (przynajmniej na razie) "nasza bajka".
Anonimowy pisze…
dziękuję za odpowiedź dot. sposobu wiązania dzianinowego krawata. faktycznie, najlepsze będą proste węzły. sam wiążę swój krawat (chyba jak i TY) w węzeł 4 in hand... ale mam jeszcze jedno pytanie: co to węzeł: http://www.e-davinci.pl/products/6?perpage=1&page=35 wyżej wymieniony to nie jest. tak zawiązany krawat (w tym przypadku) moim zdanie wygląda perfekcyjnie
Wojciech Szarski pisze…
Nie wiem jaki to węzeł.
Anonimowy pisze…
Anonimowy, jestem prawie pewien, że jest to węzeł orientalny.
Pozdrawiam
K.
Anonimowy pisze…
faktycznie, to może być ten węzeł. dzięki za podpowiedź. ciekawa alternatywa dla węzła prostego. świetnie się sprawdza w przypadku krawatów dzianinowych czy w ogóle krawatów z grubszego materiału, ale w innym przypadku może on wyglądać mało korzystnie, bo otrzymamy bardzo mały węzeł. jest mały problem z uformowaniem węzła orientalnego (tak jak na załączonym przeze mnie zdjęciu we wcześniejszym poście) ale warto się pomęczyć. na koniec jeszcze jedna uwaga: chyba lepiej będzie pasował do bardziej rozłożystych kołnierzyków
Anonimowy pisze…
Panie Macaroni, marynarka jest za długa i szeroka, jak na szycie na miarę, to kiepski efekt

Popularne posty