Vistula AW 2011/2012
Na Vistulę zacząłem zwracać uwagę jakieś dwa lata temu, kiedy przez wspólnych znajomych poznałem Wojtka Bednarza, głównego projektanta firmy po odejściu you know who. Kraków to małe miasto, wszyscy się znają, dziwne wręcz było, że poznaliśmy się tak późno.
Zeszłoroczna kampania reklamowa, garnitury w kratę, przywodziła na myśl styl Toma Forda. Stylistycznie bardzo mi się to podobało, ale nie mogłem zrozumieć dlaczego modele mają tak fatalnie dopasowane ubrania. Tegoroczna kampania jest według mnie lepsza. Pachnie fajną włoszczyzną. Garnitur w duży prążek, genialnie dobrana poszetka i inne dodatki, odpowiednie dopasowanie. Całość w klimatach Zegna, jak dla mnie dobry kierunek. Kiedy więc przyszło zaproszenie na pokaz, spodziewałem się, że właśnie taki klimat będzie królował na wybiegu.
Vistula to firma której nie sposób ignorować. To jedna z tych marek, która rzeczywiście ubiera polską ulicę. To polskie Boggi czy Brooks Brother’s, firma instytucja, która w dużym stopniu kształtuje gust Polaków. Do salonu Vistuli prowadzi się młodego człowieka po garnitur na maturę. Do salonu Vistuli idzie młody mężczyzna kupujący swój garnitur na ślub. W garniturze Vistuli zaczynamy swoją karierę zawodową. Po ofercie takiej firmy spodziewam się solidnej bazy, klasycznych ubrań, które dają możliwość znalezienia się w każdej sytuacji. Ubrań, które nie będą się starzeć, bo najczęściej będą noszone wiele lat. Tak, uważam, że Vistula to firma pomnik i nosi na sobie brzemię odpowiedzialności za styl Polaków. Z tą myślą, szedłem na pokaz Vistula jesień- zima 2011/ 2012, który odbył się 13.09.2011 roku na terenie Wyścigów Konnych na Służewcu, w imponującym, wybudowanym do tego celu namiocie.
Wyłogi marynarek, zgodnie z obecnym trendem, są bardzo wąskie. Pamiętajmy, że osobom o szerokich ramionach takie wyłogi jeszcze bardziej je podkreślą, co może dać nienajlepszy efekt. To ubrania zdecydowanie dla mężczyzn szczupłych.
W większości zestawów rzucają się też w oczy bardzo małe patki przy kieszeniach. Mi niespecjalnie się podobają i zastanawiałem się, czy nie lepiej już było w ogóle w nich zrezygnować.
Garnitury noszone były z bardzo krótkimi spodniami, odsłaniającymi nie tylko buty, ale też spory kawałek skarpetki. Mam nadzieję, że ulica podchwyci te kierunek.
Wśród całej kolekcji garniturów widziałem tylko kilka pasków, jedną dwurzędówkę. To w jednym z takich garnitrurów robiono obecną kampnię reklamową. Mam niedosyt tego typu ubrań. Nie tylko ich styl mi się podobał, ale miałem wrażenie, że i proporcje są lepsze.
Żałowałem, że większość (o ile nie wszystkie z wyjątkiem dwurzędówki) garniturów ma z tylu tylko jeden szlic. Wcześniej na to nie zwróciłem uwagi, ale wydaje mi się, że jeden szlic podkreśla wady postawy czy dopasowania ubrania. Musi biec idealnie, najmniejsze zaburzenie jest barzdo wyraźne. Marynarki z dwoma szlicami chyba łatwiej zakrywają niedoskonałości budowy.
Przyznam szczerze, że najbardziej podobały mi się ubrania casualowe. Zacznijmy od ubrań wierzchnich.
Do Vistuli w tym sezonie wybierzmy się po klasyczne budrysówki. Niestety, tylko w kolorze czarnym.
Pikowana kurtka, to kolejna rzecz z pokazu, którą chciałbym mieć w swojej szafie. Podobały mi się też trencze, ale je (zwłaszcza wełniane z pasem) powinni wybrać tylko panowie szczupli.
Ale najbardziej podobały mi się płaszcze do połowy uda. To bardzo dobra długość. Nadaje płaszczowi lekkości i sportowego charakteru. Nie skraca sylwetki, nie przytłacza.
Pokazany na zdjęciu powyżej brązowy płaszcz jest według mnie świetny (tylko te patki…) i mam zamiar wybrać się do salonu Vistuli spróbować go na sobie.
Ciekawe były również kurtko-marynarki. To taka rzecz, która fajne będzie wyglądać z wełnianym krawatem, bawełnianą muchą, albo po prostu narzucona na sweter. Daje możliwość znalezienia się w różnych stylach.
Sportowe estawy kombinowane (wśród nich marynarki z nakładanymi kieszeniami i listewką) również zwracały uwagę.
Podobały mi się również aksamitne smokingi, zwłaszcza te bez jedwabnych wykończeń. Myślę, że te marynarki doskonale sprawdziły by się jako marynarki casualowe do wzorzystych koszul i dżinsów.
Generalnie, po całym pokazie miałem wrażenie, że kolekcja rozpada się na dwie części. Jedna to ubrania fashion. Tu dokonano mocnych ingerencji w proporcje, niestety według mnie ze złym skutkiem. O czym mówię? Głównie o długości marynarek. Sięgał czasem tylko do połowy pośladków. Rozumiem, taki jest trend, ale… takie marynarki wyglądają dobrze TYLKO na osobach bardzo szczupłych, o wąskich biodrach i prawie bez talii.
Odrobinę większe biodra i mocniej zarysowana talia powodują, że marynarka odstaje jak spódnica, pupa jest mocno podkreślona i wygląda jak kaczy kuper. Modele młodsi, o chłopięcych sylwetkach wyglądali w tych garniturach dobrze. Modele o bardziej męskich figurach, fatalnie. Niestety dość sporo było na pokazie takich kaczych kuprów.
To samo dotyczy spodni z niskim stanem i obniżonym krokiem. Do końca nie wiem, czy obniżony krok w garniturowych spodniach to zabieg świadomy, czy błąd w dopasowaniu do sylwetki modela, ale wiem, że najczęściej nie wyglądało to dobrze.
Druga część ubrań to ubrania, nazwijmy umownie, style. Tu proporcje były bardziej klasyczne i zdecydowanie korzystniej wypadali w nich modele starsi. Niestety tych ubrań było bardzo mało.
Na końcu pokazał się projektant i powiem szczerze, wyglądał najlepiej z całego pokazu. Garnitur trzyczęściowy w mocną kratę, dwurzędowa kamizelka, spodnie z fałdkami i dużym mankietem. Do tego świetnie dobrana poszetka i krawat. Ten garnitur też znajdziecie w kolekcji Vistuli.
Na cały pokaz patrzę z mieszanymi uczuciami. Mam wrażenie, że Vistula mocno przechyliła wajhę w stronę młodych mężczyzn. Androgeniczne, efebowate sylwetki- to dla nich jest większość tych ubrań. Ale bądźmy szczerzy, jeśli się jest bardzo wysokim i bardzo szczupłym, prawie wszystko wygląda na człowieku dobrze. Co ma zrobić reszta?
Vistula od lat reklamuje się hasłem – „The men’s world“. Obawiam się, że coraz bardziej jest to „The boy’s world“.
Komentarze
http://sklep.vistula.pl/product-pol-11220-Garnitur-SOURIS-MODERN-AS-Vistula.html
Poszukuję klasycznego (acz dopasowanego) garnituru na studencką kieszeń. Szary (popielaty) już mam, teraz szukam klasycznego granatu.
Szkoda również, iż zapanował wszechobecny trend na wąskie klapy. Moim zdaniem nie wygląda to dobrze.
No, ale cieszę się, że wreszcie promowana jest odpowiednia długość spodni :)
Nie do końca, po prostu Vistula szyje na panów o sylwetce V.
Inaczej takie osoby nie miałyby możliwości kupić gotowego garnituru ze średniej półki .
Boy's world to raczej H&M/Zara.
m.z.
@m.z.
Spodnie są zmorą chyba wszystkich. Ja ciągle szukam swojego kroju i dopasowania.
Jeśli jesteś wysoki i szczupły na pewno powinienś nosić spodnie bez zakładek. Możesz sobie pozwolić na niższy stan. Kupujesz spodnie z wieszka czy szyjesz? Jeśli kupujesz, to nosisz je do krawca do przeróbek? Ze spodniami jest ta dobra rzecz, że w miarę łatwo i tanio można je przerobić.
Zaglądaj czasem na blog. Właśnie pilotuję zamówienie znajomego o takiej właśnie sylwetce. Będą zdjęcia na blogu.
Tyle, że dla takich osób (do których sam się zaliczam), czasem ciężko znaleźć ubranie. Mam 180 cm i ważę 65 kg. Przykładowo, znalezienie pasującej koszuli jest koszmarem, prócz tych szytych na miarę, wszystkie musiałem przerabiać. Nie mam ani jednej koszuli z dobrym rozmiarem kołnierzyka (38), która byłaby RTW. Po prostu takich rzeczy w polskich sklepach nie ma, a jeśli już, to są na mężczyzn kilkanaście centymetrów niższych (w moim przypadku powoduje to ciągłe wychodzenie koszuli ze spodni i przykrótkie rękawy).
Tak samo marynarka. Rozmiar 48? Spodnie dla kogoś mającego 78 cm w pasie? Można zapomnieć. Jeśli już bywają, to w takich sklepach jak Zara, H&M, w "eleganckich" o nie bardzo trudno.
Mam ten sam kłopot - 189 cm wzrostu i kołnierzyk koszuli w zasadzie powinien być 38. Znam to spojrzenie sprzedawców, gdy podaję takie wymiary - patrzą jak na kosmitę. W tym rozmiarze możesz (co prawda z trudem) znaleźć koszule Wólczanki i Próchnika (niestety, głównie białe), a w ciekawszych kolorach - udało mi się upolowac np. Joop!, Bugatti lub Pal Zileri. W moim przypadku na szczęście rozmiar 39 też jest akceptowalny.
Udanego polowania!
Nebelwerfer
Myślę, że w Bergu znajdziesz koszule 38, a na pewno spory wybór koszul 39.
Swoją drogą polityka rozmiarowa polskich producentów (o ile w ogóle taka jest) jest dla mnie często komletnie niezrozumiała.
Pozdrawiam
Nebelwerfer
Twoje spodnie z wpisu o moherowej marynarce (jasne chino) wyglądają bardzo dobrze, byłbym wdzięczny gdybyś uchylił rąbka tajemnicy.
idealną szerokość moim zdaniem ma Graeme Wong z mostexerent, ale on jest niski...
Mam podobne uwagi dot. długości marynarek, ale także wąskich wyłogów. Choć sam lubię krótkie spodnie, to uważam, że wielu modeli zaprezentowało spodnie zdecydowanie za krótkie. Dodając do tego przykrótkie marynarki mamy w kilku stylizacjach obraz "garnituru z młodszego brata".
Generalnie duży plus za sam pokaz, który przypomniał stare dobre czasy ... wiecie kogo :)
Te ubrania są baaaardzo podobne do RA.
Masz rację, jest sporo podobieńst.
Jeśli przeczytałeś tekst to zauważysz, że ostrzegam tu przed dokładnie tym samym co w wypadku RA- czyli, te ubrania pasują tylko na określony typ sylwetki.
Co więcej, dość dokładnie piszę jakie mogą być skutki wyboru tak skrojonych ubrań przez panów o sylwetce innej niż ta jaką mogła się pochwalić większość modeli.
przeciez to RA powstalo po Vst ;)
dwa czy Vst ubiera chlopcow ?! zdecydowanie zaprzecze ... o wiele wiecej klientow to dorosli mezczyzni :) ktorzy czesto bardzo chetnie siegaja po nasze garnitury ;)
a co do koszul i tego ,ze nie ma np rzmiaru 38 to przeciez Vst posiada szycie miarowe- chcesz wygladac elegancko , miec cos dla siebie a do tego cos wyjatkowego ? zapraszamy do szycia miarowego :) kazdy detal dobiera sie samemu :) .
a co do tego ,ze spodnie na pokazie byly za krotkie hmm nie zdziwilabym sie gdyby modele dostali rozmiar mniejszy ;)))) ...
wiec drodzy panowie najlepiej przejsc sie samemu do jednego z salonow vst ;) ...
xoxo.
JJ.
Przeczytałem cały tekst i to zauważyłem. Zresztą Twoje uwagi są bardzo słuszne.
Mi ta kolekcja się podoba, zresztą tak jak kolekcje by Czapul.
To była taka drobna prowokacja. ;)
@J.J. : Właśnie, w Vistuli ubierają się mężczyźni, za to ubrania szyte są na figury coraz bardziej chłopięce, o to chyba chodziło Macaroniemu. Po drugie, jeśli jest Pani związana z Vistulą, to wypadało by się podpisać, inaczej komentarz jest niepoważny i tylko zniechęca. Po trzecie, nie przekonuje mnie opcja szycia czegokolwiek u Państwa, bo nie prowadzą Państwo takiej a nie innej rozmiarówki. Kierując się do sklepu z RTW oczekuję, że kupię coś pasującego w niższej cenie niż bespoke/MTM, gdybym chciał coś szyć, udałbym się do krawca, chociażby do któregoś z opisywanych tutaj na blogu
Co do pokazu: chyba najbardziej spodobał mi się ten beżowy płaszcz, chociaż ogólnie kolorystyka i wzornictwo też na plus. W poprzednim sezonie pozytywnie zaskoczył mnie garnitur w kratkę, dość odważny, ale to miły widok zobaczyć coś takiego w polskiej galerii. W kwestii długości marynarek i dopasowania to najchętniej widziałbym na polskim rynku coś pomiędzy Bytomiem a Vistulą; rzeczy z Bytomia mają odrobinę "siermiężny" krój, za to klasyczne wzornictwo i nie są poliestrowe.
Ci modele mają raczej sylwetkę "H" - obwód klatki nieznacząco odbiega od pasa.
Przy sylwetce "V" ta różnica jest już większa i tylko te nowe "super slim" czy jak to się zwie w miarę pasują.
Co do kolekcji - niezła, kilka ładnych propozycji (płaszcze, kurtki). Marynarki w większości zapinane dość wysoko, co jest charakterystyczne dla Vistuli, choć w sklepie widziałem marynarki z guzikiem w talii.
Model na zdjęciu nr 5 i przedostatnim - wg mnie to po prostu jakaś pomyłka organizacyjna, na pewno nie chodziło o taki efekt. Garnitur na tego modela jest po prostu za mały.
Państwa co ~10 lat przeprowadzają mierzenie społeczeństwa dla celów statystycznych i aby stworzyć zunifikowaną rozmiarówkę rozsyłaną do producentów odzieży. Nie mogę znaleźć źródła, ale w Polsce ostatnie takie mierzenie miało miejsce w latach 80. W latach 90 i po 2000 roku nie było na to pieniędzy w budżecie. W ubiegłym, lub w tym roku mierzenie zostało wznowione więc miejmy nadzieję, że i ubrania będą bardziej dopasowane do figur współczesnych Polaków.
Co do Vistuli- znam osobiście projektanta o czm napisałem, a nie musiałem. Moim zdaniem tekst nie jest hymnem pochwalnym, o czym chyba świadczy reakcja Pani z V która się tu wypowiedziała.
Oczywiście wady w dopasowaniu widzę, po prostu uważam, że od marynarek z wieszaka nie można oczekiwać doskonałego dopasowania i kręcenie na to nosem nie ma sensu. Zresztą- tam gdzie sylwetka modela pasuje do kroju ubrania leżą przyzwoicie, skupiłem się więc na tym aspekcie.
I żeby było jasne- żaden z tych tekstów nie jest tekstem reklamowym, nie otrzymałem żadnej korzyści za ich opublikowanie, co jak rozumiem sugerujesz.
Jeśli chodzi o garnitur 170/92 to zapraszam do Vistuli w Starym Browarze, a myślę, że coś znajdziemy (najwyżej sprowadzimy). Polecam wrzesień/październik i marzec/ kwiecień gdy są jeszcze "pełne" rozmiarówki. Jeśli nic nie znajdziemy to już od 1999zł możemy uszyć coś na miarę (MTM).
Temat spodni dla mnie jest bardzo interesujacy, szczegolnie, ze mam dosc dlugie nogi i te same problemy (jak widac), co pozostali (szeroko => wygodnie, nieladnie, wasko => mniej wygodnie ale ladniej). Czekam na wpis z relacja znajomego oraz zdjeciami.
Pozdrawiam,
dsc.
Fakt, że nie na każdym leżą one idealnie, ale staramy się poprawkami krawieckimi zrobić wszystko co tylko możemy, aby leżał taki garnitur jak najlepiej... poza tym nie ma co porównywać szycia na miarę do Vistuli, to zupełnie inna bajka.
Co do krótkich marynarek, to dość popularne zjawisko w krojach typu super slim, mocno dopasowanym. Wtedy często najlepszym rozwiązaniem jest wzięcie produktu na wyższy wzrost i poprawki krawieckiej, która i tak jest w cenie. :) A kto ma daleko do Starego Browaru, to zapraszam do Marek pod Warszawą. :D
W Polsce nie ma szans na normalny, "nudny" garnitur do pracy - w stylu wlasnie Zegny np. Albo sa jakies odloty (tak wiem - to sie nazywa moda) albo dla wychudzonych nastolatkow. Szkoda..