Angielki, wiedenki?


U Jana Wielądka znalazłem stary (pewnie z lat 60-tych) katalog Johna Lobba. Przy jego pomocy chcę przypomnieć polskie nazwy różnych stylów butów. Pan Jan pomógł mi storzyć ten "słownik".


angielki



angielki z nakładanymi noskami



angielki z nakładanymi noskami (noski z ażurkiem i ząbkowaniem na kancie)

Golfy angielki 

angielki z łatą na przyszwie i przecięciem na nosku


wiedenki (tu lakierowane)


wiedenki z nakładanym noskiem i ażurkiem na kancie


wiedenki z nakładanym noskiem, ażurkiem na nosku i kantach (tu ażurowane wszystkie kanty, czyli szwy na cholewce)


golfy wiedenki (tu dwukolorowe)


arty


mokasynki na klamrę


mokasynki na klamrę, z łatą i rozciętym noskiem (tu na podwójnej podeszwie)


wiedenki wiatrówki


Jak widać dwa podstawowe style to wiedenki (z zamkniętą przyszwą), czyli oxfords,  oraz angielki (z otwartą przyszwą), czyli derbys.

To oczywiście nie są wszystkie style. Do wymienionych trzeba jeszcze dodać lotniki, czyli buty, których cholewka jest wykonana z jednego kawałka skóry, zszywanej z tyłu, lub boku pięty.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Witam,

Istnieją też lotniki bez żadnego szycia: http://www.dimitribottier.com/1.aspx

Pozdrawiam
Wojciech Szarski pisze…
Ciekawe! Nie widziałem takich u naszych szewców.
Anonimowy pisze…
hej, kto to jeszcze pamięta ! takie buty pamiętam dwóch szewców w W-wie robiło, Kielman na Chmielnej przy Nowym Świecie i jakis drugi w Alejach Jerozolimskich na odcinku Pankiewicza - Poznańska.
Pozdrowienia
Anonimowy pisze…
Czy derby i blucher to to samo? I co wyróżnia gibson shoe?
Wojciech Szarski pisze…
Derby i blucher to to samo. Derby to nazwa angielska, blucher amerykańska. Oznacza buty z otwartą przyszwą, czyli po naszemu angielki. Gibson to nazwa przez niektórych producentów używana zamiennie do derby, ale najczęściej oznacza ona derby dla kobiet.
Anonimowy pisze…
Błąkam się po tym sklepie www.herringshoes.co.uk i nie mogę dojść do ładu z terminem Gibson. Odnoszę wrażenie, że ma on jakiś związek z rodzajem sznurowania i dotyczy wysokiego podbicia, ale wciąż się gubię. Niektóre buty opisywane są jako classic gibson, inne jako classic derby, można znaleźć oxfordy z gibson lace pattern - w głowie się kręci...
Anonimowy pisze…
drogi autorze bloga, dzis przypadek zawiodl mnie do zakladu szewskiego, gdzie robi sie buty na miare. wlasciciel okazal sie byc niezwykle czarujacym dzentelmenem i fantastycznym rozmowca. sam zaklad nie wyglada okazale i z bogata ostentacja sklepu kielmana nie ma nic wspolnego. za to w srodku skarb w postaci pana bronislawa, jakze cenny po nieprzyjemnym doswiadczeniu z opryskliwa obsluga u kielmana. zapytalam czy moge wspomniec o nim na twoim blogu, ale pan bronislaw - ogromnie zapracowany - na razie woli pozostac poza swiatlem internetowych reflektorow :) gdybys jednak chcial, moge podac adres zakladu do prywatnej wiadomosci. pozdrawiam. M.
Wojciech Szarski pisze…
Bardzo proszę o adres na mail macaronitomato@gmail.com
janbugaj pisze…
Absolutnie sie zgadzam co do obslugi u Kielmana - raz prawie zamowilem lotniki, ale pani z obslugi doprowadzila mnie do goraczki i poszedlem kilka metrow dalej, do Januszkiewicza. Jaka mila odmiana.
Anonimowy pisze…
Chcialbym odswiezyc temat, bo zdaje sie, ze temat klasyfikacji butow jest niejasny, a powyzszy post i komentarze pod nim nie naswietlaja sprawy dostatecznie.

Buty dzielimy na Oxford i Chelsea. Te pierwsze to polbuty, ktorych nazwa wziela sie podobno od tego, ze w XVII wieku takie obuwie zaczeto nosic na uniwersytecie w Oxfordzie. Drugie to buty siegajace nad kostke.

Oxfordy mozna podzielic na:

- Derby (lub Gibson dla butow damskich).
Wystepuja tez pod nazwa Blucher od nazwy pruskiego feldmarszalka z bitwy pod Waterloo, ktory podobno nakazal uszyc buty dla swojej armii z takim wlasnie szurowaniem.

- Balmoral (lub w skrocie Bal) nazwane tak od szkockiego zamku, w ktorym to krolowa Wiktoria kazala takie buty uszyc swojemu mezowi Albertowi.
Czesto mylnie nazywane "Oxford".

Pozdrawiam,
Milos Dr

Popularne posty