Garnitur od Mazurczaka i Trzaski


W poście dotyczącym firmy Gest Moda zapowiedziałem wyjaśnienie dlaczego zamówiłem garnitur w takim, a nie innym stylu.
No to zaczynamy.
Wybór materiału- szary w tym odcieniu jest bardzo uniwersalny. Ciemniejszy byłby bardziej elegancki, jaśniejszy mniej, mi jednak chodziło o garnitur, którego formalność można kształtować przed odpowiedni dobór koszul i dodatków.
Dwa i pół guzika- czyli trzy, ale jeden jest na zagięciu klapy. Marynarek z dwoma guzikami po prostu nie lubię. Marynarka na jeden guzik jest bardziej formalna, czystsza, mi chodziło o coś bardziej codziennego. Natomiast marynarki na pełne trzy guziki mają małe i krótkie otwarcie. Widać mniej koszuli i krawata. Odejmuje nam to optycznie centymetrów. Taka marynarka dobrze wygląda tylko na bardzo szczupłych i wysokich osobach.
Kieszenie z klapami- chodzi o uniwersalność. Naszywane są zdecydowanie mniej formalne, nadają się świetnie do marynarki sportowej. Kieszenie bez klap pochodzą ze smokingu i uważane są za najbardziej eleganckie. Tradycyjne klapy można jednak schować do kieszeni jeśli chcemy „podnieść“ formalność marynarki.
Dłuższa marynarka- to znaczy dłuższa w stosunku do dzisiejszych trendów. Długość ustalona według klasycznego wzoru. Marynarka powinna dzielić sylwetkę na pół (nasza wysokość mierzona bez głowy dzielona jest na dwa, daje to długość marynarki).
Spodnie z wysokim stanem- kto raz spróbował, nie założy już spodni noszonych na biodrach. Są wygodniejsze, nie zsuwają się, nie wychodzi z nich koszula. Ale najważniejsze, że pomagają nam wyglądać na wysokich! W otwarciu marynarki na dole widać bowiem front spodni, a nie koszulę. Nawet jak trzymamy ręce w kieszeniach. Nic nie zaburza wertykalnych linii naszej figury. Wzrok obserwatora gładko przechodzi z dołu do góry naszej (do twarzy, jeśli dobrze rozegramy sprawę z koszulą i krawatem). Przy niskim stanie, w otwarciu marynarki widać koszulę, pasek i końcówkę krawata. Te wszystkie jasne elementy, rozpraszają obserwatora i zaburzają nasze pionowe linie. Dzielą nas optycznie na pół. W efekcie wyglądamy na niższych i niechlujnie ubranych.
Zaszewki do przodu- zaszewki wyglądają dobrze na 90 % mężczyzn. Tylko bardzo szczupli panowie mogą ryzykować noszenie spodni o gładkim froncie. Zaszewki powodują, że jest więcej materiału wokół bioder i brzucha. To pomaga je ukryć. Zaszewki do przodu prowadzą wzrok do środka. Gdyby były założone w drogą stronę optycznie by nas poszerzały.
Spodnie na szelkach- pasek dodaje centymetrów w obwodzie. Spodnie na szelkach wygodniej się noszą. Są zawsze na miejscu, nie opadają. Uniemożliwiają koszuli wychodzenie na plecach i z przodu. W takich spodnich, wyglądamy schludnie przez cały dzień.
Mankiety na 5 cm- dają spodniom bazę. Optycznie równoważą górę. Gruby, ciężki mankiet ciągnie materiał. Spodnie wiszą prosto, tworząc mocne pionowe linie.
Jak na razie, wszystkie te wybory sprawdzają się świetnie. Gdybym zamawiał garnitur jeszcze raz, nie zmieniłbym nic.


Komentarze

Anonimowy pisze…
Jak na pierwsze zamówienie wygląda to całkiem nieźle! Dobrze wiedzieć, że w Warszawie mogą uszyć taki garnitur. Jak dla mnie marynarka jest trochę za długa - nie zgadzam się, że dłuższa pomaga wydłużyć sylwetkę, ale to kwestia gustu. Ramiona mogłyby być trochę węższe - widać to szczególnie z tyłu.
Wojciech Szarski pisze…
Ja się jednak będę upierał przy zaletach dłuższej marynarki. Mam zamar "zbadać" temat doglębnie i coś na ten temat napisać.
zielona olivka pisze…
Dorzucę kilka swoich uwag

Co do długości marynarki to radzę być ostrożnym i uważnym osobiście uważam że długa marynarka generalnie optycznie skraca sylwetkę . Dobrze się w niej prezentuję proporcjonalni dość wysocy Panowie. Niższym jednak niż 178cm nie polecam tego fasonu bo rzeczywiście odejmie Wam centymetrów.
Jeszcze uwaga odnośnie mankietu u spodni. Rzeczywiście elegancko wykańcza i stanowi przeciwwagę do rozbudowanej formy marynarki. Nie u każdego Pana mankiet będzie jednak wyglądał korzystnie. Przy niskich przysadzistych sylwetkach dodatkowo pogłębi to wrażenie. Radzę więc podczas przymiarek przedyskutować z krawcem oba warianty . Podobnie podczas skracania przez Panów spodni często mankiet doszywany jest niejako automatycznie bo tak wykończone były spodnie. Warto żeby każdy z Panów zwrócił na to uwagę czy jego proporcje wyglądają korzystniej z mankietem czy bez.
Wojciech Szarski pisze…
Muszę się zgodzić z uwagami dot. długości marynarki. Rzeczywiście nie można z tym przesadzać. Temat niedługo omówię w poście dotyczącym proporcji garnituru. Zapraszam do czytania.
Anonimowy pisze…
Właśnie czegoś takiego szukałam, może to w końcu rozwiąże mój problem z doborem garnituru dla męża, zwłaszcza, że skorzystam jeszcze z fajnych pomysłów, które znalazłam na http://mezczyzna.netbird.pl/a/264/5243,1 bo wydają się ciekawe. Trzymajcie mocno kciuki żeby się udało.
Wojciech Szarski pisze…
Przykro mi to mówić, ale porady jakie znalazłem w linku jaki podałaś to stek bzdur. Lepiej się nimi nie kieruj.

Wybierając garnitur dla męża, nie zapomnij zapytać go o zdanie. Generalnie, kobiety nie są najlepszymi doradcami jeśli chodzi o garderobę dla swoich partnerów. Lepiej zmotywuj go, żeby sam poczytał i garnitur kupił lub zamówił sam. Będzie się w nim lepiej czuł i dzięki temu lepiej wyglądał.
Anonimowy pisze…
Tragedia1, zle skrojony, zle wklady zostaly urzyte, nie lezy.
Pozdrawiam
Peter Potkansky
Wojciech Szarski pisze…
Peter, chętnie pokazałbym ci się "na żywo". Wygląda to inaczej niż na zdjęciach co już parokrotnie "przetestowałem" na różnych osobach.
Anonimowy pisze…
Marconi.moja opinia tylko i wylacznie na podstawie zdjecia,maybe is good, niemniej jednak na zdjeciu tez powinien lezec ,w koncu ty to zalozyles i byl szyty dla ciebie.Ale jesli jestes zadowolony toi super w koncu to twoj garnitur.
Peter
Anonimowy pisze…
Czy ja wiem...jak na garnitur szyty na miarę to słabo leży; właściwie to po prostu słabo leży (marszczy sie i fałduje). Nic specjalnego - antyreklama zakładu.
Miejmy nadzieje, że choć tani był...
Pozdro,
Tomek
Anonimowy pisze…
Też jestem rozczarowany. Od dłuższego czasu szukam nowego krawca (mój zmarł) i - zachęcony przez kogoś - zajrzałem tutaj. Niestety, garnitur leży fatalnie, a spodnie z mankietami mają tyle wspólnego z elegancją, co wół z karetą...
Wojciech Szarski pisze…
Hmmm... dużo krytycznych uwag się nazbierało. Może powienienem wymienić fotografie w tym poscie? Te nie są specjalnie kozystne. Ja swojego dobrego zdania o Gest Modzie nie zmieniam. Widzę kolejne przykłady znakomitego krawiectwa w wykonaniu panów z Ordynackiej i sam zbieram fundusze na kolejne zamówienie.
Anonimowy pisze…
przyznam szczerze że leży na tobie jak taniacz szyty na miarę zamówiony przez internet...
niby na miarę a jednak wygląda gorzej niż czasem można coś upolować w sklepie.
Anonimowy pisze…
mmm.... no cóż... chyba poprosiłbym o poprawienie tej pracy.
Anonimowy pisze…
Mój pierwszy post dotyczył zidentyfikowania Pana Gesslera z Pańskiego opisu. Blog jest jednak ciekawy, zatem postanowiłem się "zidentyfikować". Posty będę podpisywał, jako Michał.B
Po pierwsze, muszę niestety zauważyć, iż z Pańskim zainteresowaniem dobrym stylem kompletnie nie koresponduje znajomość podstawowych zasad ortografii (komentatorzy mają podobnie). Nie wspominałbym o tym, ale w zestawieniu z treścią wypowiedzi bardzo to razi.

pozdrawiam
Anonimowy pisze…
Nie mogę się zgodzić z komentarzami. Są bardzo krytyczne a garnitur jest bardzo ładny. Gdyby jeden procent Warszawiaków chodził tak ubrany do pracy, wszystkim żyło by się przyjemniej. Keep it up.
paluch pisze…
marynarka jest w stylu lat 80, z tego co widze nie ma rozcięć.
troszkę szersza i za długa w stosunku do spodni, zaburza to trochę proporcje,na dole wąsko u góry szeroko
spierałbym sie również ze stwierdzeniem, ze marynarka na jeden guzik jest bardziej formalna
Anonimowy pisze…
Jak na gajerek szyty na miare to zadziwiajaco źle leży. Szkoda bo pewnie był drogi :(

Popularne posty