Skórzana podeszwa po 4 latach.
Trwałość butów na skórzanej podeszwie to kwestia, o którą często jestem pytany. Mężczyźni chodzący w butach na gumie często rozumują, że skórzana podeszwa musi być mniej trwał. Całkiem błędnie. Prezentuję tu moje buty Crockett&Johnes "Connaught" kupione pewnie 4 lata temu. Są bardzo intensywnie eksploatowane i w sezonach wiosna- lato- jesień zaliczają przynajmniej jedno wyjście w tygodniu.
Jak widać podeszwom nic wielkiego nie dolega. Nosek jest już dość mocno zdarty, nici są przetarte, ale ponieważ konstrukcja jest porządna, podeszwa nie rozwarstwia się. Zresztą zdarty nosek (i pięta) to najmniejszy problem. Bez problemu można je podkleić kawałkiem plastiku. Podeszwa tych butów pożyje jeszcze dość długo (myślę, że jakieś 2- 3 lata). Ale nawet jej koniec nie będzie końcem buta. Wyślę go do Anglii na wymianę podeszwy (taką usługę świadczy C&J). Buty posłużą kolejnych kilka lat.
Cholewka nosi ślady użycia. Plam dałoby się pewnie uniknąć, gdybym lepiej dbał o impregnację butów. Ale ślady burzliwej historii nie przeszkadzają mi wcale. Przecież buty są do noszenia.
Dobre buty na skórzanej podeszwie nie tylko wyglądają świetnie właściwie z każdym materiałem (również z dźinsami), ale są bardzo wygodne. Skóra z czasem dostosowuje się do kształtu stopy, skórzana podeszwa przepuszcza powietrze, ale oczywiście nie przepuszcza wody. Właściwie jedyną ich wadą jest to, że są bardzo śliskie na gładkich powierzchniach. Jak dla mnie niska cena za styl, trwałość i wygodę.
Komentarze
w pełni podzielam opinię MT na temat butów na skórzanych podeszwach.
Z jednym może wyjątkiem. Przy deszczowej pogodzie, nawet gdy nie przemakają - asfalt i beton jest zabójczy dla wilgotnej skóry.
Ściera podeszwy jak wysokiej jakości tarka, nawet gdy są dobrze konserwowane od spodu.
Zgadzam się również, że wierzch z dobrej, naturalnej skóry "starzeje" się dostojnie i szlachetnie.
Wielu lat używania tych butów życzę.
pozdr.Vslv
Mi natomiast trochę żal skórzanej podeszwy na polskie chodniki, a lubię dużo chodzić.
Myślę, że ścieranie się podeszw nie jest żadnym problemem - przecież gumowe podeszwy również się zużywają. Różnica jest taka, że w dobrych butach skórzane podeszwy można wymieniać, a z gumowymi jest trochę trudniej. Nie kosztuje to chyba szczególnie dużo. U Kielmana za wymianę podeszw w obu butach (jego roboty) zapłaciłem 100 zł.
P.S. Mój kolega, który miał (i nadal chyba ma) buty na skórzanych podeszwach był święcie przekonany, że są one (podeszwy) drewniane... :)
Nebelwerfer
Pozdrawiam :)
Pozdrawiam,
dsc.
Spód w butach szytych w ten sposób ma co najmniej dwie warstwy skóry (plus wypełnienie - w Anglii zazwyczaj korek). Wymieniana jest tylko zewnętrzna warstwa, czyli właściwa podeszwa. Podpodeszwa, (czyli ta warstwa, z którą ma kontakt stopa wewnątrz buta) pozostaje ta sama.
Proces można prześledzić razem ze zdjęciami na blogach:
http://www.permanentstyle.co.uk/search/label/resoling
http://carreducker.blogspot.com/2010/04/as-good-as-new.html
pozdrawiam
Jeżeli chodzi o wymianę podeszwy w butach zszywanych metodą Goodyear to oprócz zewnętrznej podeszwy jest również wymieniany tzw. "welt" czyli warstwa korka wymieszanego z klejem szewskim. W niektórych butach może być również potrzebne wymienienie listwy usztywniające (o ile została wykorzystana). Wkładki się nie wymienia z bardzo prostego powodu - jest ona zszyta zarówno z weltem jak i cholewką buta - a w przypadku tzw. podwójnie mocowanego obcasa - również z podpiętkiem buta. Wymiana wkładki spowodowałaby nieodwracalne zdeformowanie się skóry cholewki, która po wielu latach użytkowania zmieniła swój pierwotny kształt. Uformowanie buta na nowo na kopycie szewskim byłoby w tym wypadku niemożliwe.
Pozdrawiam
racja - korkowe wypełnienie bywa zwykle (choć nie zawsze) wymieniane. Z tym, że "welt" to nie wypełnienie, a otok/pas.
To, co nazywasz wkładką to podpodeszwa. Jej wymiana nie jest niemożliwa, choć właśnie ze względu na wymienione przez Ciebie trudności praktykuje się to tylko w ekstremalnych przypadkach. To samo dotyczy wymiany otoku - da się, ale wymaga to sporego zachodu.
pozdrawiam
Oczywiście - korek jest zawsze wymieniany. Natomiast cały czas miałem z tyłu głowy, że niektórzy szewcy zamiast korka stosują skórę - i tej, jeśli nie jest uszkodzona, wymieniać koniecznie nie trzeba.
Przepraszam za nieporozumienie.
dużo chodzę, w tej chwili moje buty pumy mają na liczniku jakieś 30.000-40.000 km i można liczyć jeszcze na około 10.000
Mam wątpliwości by buty ze skórzaną podeszwą tyle wytrzymały, ale po wczorajszym zakupie pewnie przekonamy się dość szybko mimo przyklejonych spodów
Chadzam w takich butach codziennie po biurze (tak oczywiście nie jest to jedna para) i prawie w stu procentach po wykładzienie supełkowej. Okres trzech lat jest zabójczy dla każdej podeszwy. Czterech lat nie udało mi się uzyskać. Nie są to moje pierwsze pary nie są też ostatnie. Obserwajcą póki co, nie ulega zmianie...