MM krawaty, ul. Solec 50.



„MM krawaty“ to znany punkt na mapie miasta. Historia firmy sięga 1946 roku, w Warszawie firma jest od 86. Warszawscy eleganci mieli więc szansę doskonale poznać salon na Solcu. Jak to bywa z firmami słynnymi w epoce słusznie minionej, gwiazda „MM Krawatów“ przygasła. Czy zostało tam coś jeszcze oprócz świetnej historii?


Wrażenie z pierwszej wizyty w salonie (dawno, dawno temu) było raczej negatywne. Wnętrze jest zbieraniną przypadkowych mebli i przypadkowego asortymentu. Krawaty kojarzą mi się w kolorowymi latami 90-tymi. Czy tu kompletowano garderobę do „Młodych Wilków“? Poświęciłem sporo czasu na przejrzenie oferty krawatów jednak żaden nie przykuł mojej uwagi. Oferta much, plastronów, fularów czy koszul podobnie. Nie spisuję jednak firmy na straty, prowadzi bowiem usługę, która powoduje, że „MM krawaty“ jest na moim stałym szlaku krawieckich wycieczek. Chodzi o usługę skracania krawatów.





Większość krawatów jakie kupuję są na mnie za długie. Wymagają skrócenia nawet o 15 cm. dawniej zadowalałem się wpychaniem cienkiej końcówki za koszulę, ale nie wygląda to estetycznie i jest wyjściem awaryjnym.

Na pierwszy ogień poszły krawaty tańsze i rzadziej noszone. Chciałem sprawdzić czy usługa będzie wykonana estetycznie. Skrócenie krawata wymaga jego całkowitego „demontażu“. Później znika najcieńsza jego część, ta znajdująca się pod kołnierzykiem koszuli.

Po udanych pierwszych próbach zaniosłem na Solec swoje skarby. W tym krawaty milutiforld od Capellego. Bałem się, że ich niezwykła konstrukcja będzie problemem, ale nie. Operacja okazała się udana, pacjent przeżył i cieszy się doskonałym zdrowiem. Udało mi się nawet skrócić dziergany krawat Rubinacci.

Usługę skracania polecam więc z czystym sumieniem, zwłaszcza, że jest fantastycznie tania. 15 złotych to bardzo przyzwoita cena. Za taką samą nasz krawat zostanie wyczyszczony i odnowiony. Firma współpracuje z wyspecjalizowaną pralnią.

Niedawno zdecydowałem się skorzystać z kolejnej oferty firmy i zleciałem wykonanie krawata z materiału kupionego w sklepie. Materiał to wełna (niestety z elaną) w pięknym błękitnym kolorze. To właśnie kolorowi nie dałem się oprzeć. Robota jest estetyczna. Szkoda tylko, że nie starczyło materiału na keeper. Zapytałem, czy firma byłaby skłonna wykonać krawat typu 7 fold (bez wypełnienia). Właścicielka przyznała, że 7-folda nie robiła nigdy, ale jeśli dostarczyć podobny krawat na wzór, jest skłonna spróbować.


Na krawat trzeba 60 cm materiału. Wyjdą z tego 3 krawaty. Minimalna ilość 60 centymetrów wynika stąd, że materiał na krawat jest krojony po skosie.

Firma wykonuje też muchy z powierzonego materiału. To bardzo cenna informacja dla wszystkich zamawiających smoking.  Jeśli chcemy muchę z tego samego materiału co wykończenie garnituru, „MM“ przyjdzie z pomocą.

Mam mieszane uczucia do firmy. Z jednej strony wielką sympatię i uznanie za dobrze wykonaną, fachową robotę, z drugiej strony poczucie zmarnowanej szansy.

Firma ma znakomite know-how i długą historię, rzecz nie do przecenienia w tej branży. Myślę, że wyszłaby dobrze na zupełnej zmianie grupy docelowej.

Ceny w „MM krawaty“ świadczą o tym, że kieruje ofertę do klienta mało zamożnego. Ale czy taki klient będzie kupował w małym sklepie na Solcu czy raczej na sali w Tesco? Wydaje mi się, że konkurencji z chińską masówką nie da się wygrać. Moim zdaniem firma powinna celować w niszę konsumentów lepiej zarabiających, albo pasjonatów, którzy są w stanie wydać od czasu do czasu powiedzmy 300 złotych na krawat. Wymagałoby to większej dbałości o „design“ krawatów, pozyskania najlepszych materiałów, zmiany klimatu w salonie. Oferta szycia krawatów na miarę- to też może być niezła nisza. W skrócie- chodzi mi o to, żeby sprzedawać mniej krawatów, ale lepszych i droższych.

"MM krawaty" mają jeden potężny atut- mogą napisać nad sklepem- „Od 1946 roku“. Wierzę, że takie repozycjonowanie może się udać.


"MM krawaty", pracownia i sklep z krawatami, ul. Solec 50

Komentarze

Mr.Vintage pisze…
Szkoda takich firm. Wiele już padło a te istniejące jak MM często nie mają pomysłu biznesowego i wybierają konkurowanie z masówką. W takiej rywalizacji nie mają szans.

Ile kosztuje samo uszycie krawata z powierzonego materiału?
Anonimowy pisze…
Mam pytanie, jaka długość krawata będzie optymalna dla osoby mającej 170cm (czyli dla mnie), jeśli chcę go zawiązać węzłem four-in-hand?
Wojciech Szarski pisze…
@Anonimowy nie jestem w stanie na to odpowiedzieć. Musisz zawiązać jakikolwiek krawat i zmierzyć odejmujac ewentualną cienką końcówkę wystającą spod szerokiego końca.

@MR. Vintage szycie krawata kosztuje 30 zł.
Anonimowy pisze…
Bardzo ładny niebieski krawat. Maciej Z.
PWG pisze…
Macaroni zawsze możesz spróbować zasugerować właścicielowi zmianę podejścia biznesowego, chyba warto spróbować bo można uratować kawał pięknej historii i jedno z niewielu takich miejsc w Polsce.

Pozdrawiam
Mr.Vintage pisze…
30 zł za całość???
Masakra cenowa :)
Wojciech Szarski pisze…
@PWG, m.in. taki był cel tego wpisu.
PWG pisze…
@Macaroni - no to super :)

btw. przy takich cenach chyba sam wkrótce odwiedzę to miejsce (zanim przyjmie strategię marketingową by Macaroni ;))
Anonimowy pisze…
Macaroni,

gdzie kupiłeś materiał na krawat?

Torunianin
Wojciech Szarski pisze…
Materiał został mi podarowany, więc nie wiem gdzie dokładnie został kupiony. Z tego co wiem w jednym z warszawskich sklepów z materiałami.
Anonimowy pisze…
Łatwo sie mówi gorzej sie robi.
Ja pracuje w krawatach od 6 lat i wiem jak ten biznes wygląda, w naszym kraju nie ma miejsca na krawaty w stylu Ulturale albo podobne. U nas nie ma kto zapłacić i firma która zajmie sie tym nie przetrwa nawet jednego roku. To nie firmy typu MM czy na przykład Adam narzucają nam co jest w sklepach tylko my narzucamy im co oni mają produkować albo importować. Myślicie, że takie firmy nie chciałyby sie zająć czymś takim, mieć ze dwa albo 3 butiki i handlować. Ja chciałem importować krawaty z Włoch, dobre szwalnie, ale sklepy nie chcą tego kupić bo im klient tego nie kupi, bo za drogie. To nie firmy sie psują nasz rynek tylko my detaliści.

Popularne posty