Brytyjski styl.
Mój blog ostatnio strasznie się „zwłoszczył“ dziś więc coś na drugą nóżkę. Parę słów o tradycyjnym stylu brytyjskim (miejskim albo biznesowym).
Anglik wybierze do pracy spokojny garnitur. Najpewniej w jednym z odcieni navy (czyli granatowego) lub szarego. Ponoć 80% garniturów szytych na Savile Row jest właśnie z takich materiałów. Reszta przypada na paski kredowe i wyraźniejszy pinstripe. Kratka popularna na weekend i wieś, nie mieści się w miejskim dresscodzie. Brytyjczycy chętniej niż inne nacje noszą marynarki na 3 guziki. Są też dłuższe niż włoskie. Wojskowe pochodzenie garnituru widać też w mocniej wypełnionych ramionach, sztywniejszej konstrukcji i "czystszych" liniach marynarki. Stylu marynarkom nadają dwa, dość głębokie rozcięcia (czyli szlice) po bokach. Na Savile Row tradycyjnie kroi się spodnie z dwoma fałdkami skierowanymi do środka i nie wykańcza nogawek mankietem.
Ekstrawagancja w wyborze garnituru „do miasta“ nie jest doradzana bo garnitur ma być ramą, spokojnym tłem dla bardziej odważnych krawatów i koszul. To przy ich wyborze Brytyjczycy popuszczają wodze fantazji. Zwłaszcza koszule są charakterystyczne dla wyspiarskiego stylu.
Niebieskie są wyborem znakomitym do granatowego garnituru, ale angielska ulica kocha koszule różowe. Znakomicie wyglądają z szarym garniturem, zestawienie ich z granatowym to już ściśle brytyjska specjalność.
Angielską specjalnością są krawaty z drukowanego jedwabiu. Nie mają one nic wspólnego z błyszczącymi krawatami Hermesa. Drukowany jedwab z Macclesfield jest prawie matowy i przez to dyskretniejszy niż kolega zza kanału La Manche.
Przy wyborze butów obowiązuje zasada „no brown in town“. Do pracy obowiązkowo buty czarne. Włoscy eleganci są w tej kwestii bardziej liberalni.
Komentarze
Macaroni, może i brytyjski styl odpowiedni jest do pracy, ale włoski jest po prostu genialny, tylko gdzie to wszystko teraz kupić? Inspirujesz mnie :-) Pojawia się tylko problem, gdzie to wszystko kupić? Polscy krawcy nie do końca rozumieją o co mi chodzi, a marynarki z wieszaka są zazwyczaj mocno wypełnione...
Zaki
Zaki
Krakuss
Krakuss
A skoro już o tym mówimy, co sądzicie o odczepianych kołnierzykach? :)
Pozdrawiam, Dr Kilroy
Wierutne bzdury. Koszmarki języka Polskiego? Od kiedy? Anglia od 1707 roku jest jako państwowość częścią Wielkiej Brytanii. Nie występuje nawet w tytule brytyjskich monarchów. Styl angielski mógłby się odnosić więc tylko do tego utworzonego w samej Anglii, zaś wiele standardów brytyjskiego stylu powstało poza jej terenem. Czy Barbour nie jest Twoim zdaniem częścią tego stylu? Firma została założona w Szkocji, ciężko byłoby nazwać ją angielską.
Nie ma nic niepoprawnego w pojęciach brytyjskiego stylu. Kłócenie się o to, że powinien być nazwany angielskim to czepianie się, i to raczej na siłę.
Po części to prawda ale proszę mi wierzyć, Angole potrafią być włoscy noszą mokasyny i ... polscy? pijąc dużo w Krakowie :-)))
Zapraszam na dość nietypowego bloga: Wojtek do Janusza, Janusz do Wojtka. Młody do hmmm ... starego? Jest o elegancji. A jakże :-)
http://na-miare.blogspot.com/
A propos stylu, mam takie offtopowe pytanie. Dzisiaj u Tomasza Lisa wystąpiła pani Kwaśniewska, a tematem tam poruszanym była jakość ubioru Polaków (tych płci męskiej). Pani prezydentowa wydała ostatnio książkę 'Lekcja Stylu', w której opisała m.in. te rzeczy, o których traktuje ten blog i forum. Nie czytałem jeszcze książki, nie oceniam samego pomysłu - ale, Macaroni - gdybyś kiedykolwiek miał chęć i możliwość merytorycznego przejrzenia zawartych tam wskazówek dot. ubioru... nie powiem, ale ciekawiła by mnie Twoja opinia.
Ze swojej strony dodam, że kiedy tylko będę miał możliwość przeczytania książki, to przeglądać ją będę pod kątem wiedzy nabytej z bloga:)