Spodnie Salvatore Ambrosi.
Najlepsi krawcy świata są nomadami. Pakują wielkie walizki materiałów, marynarek i spodni na różnych etapach pracy i wyruszają na spotkania z klientami. Ameryka jest dla nich ziemią obiecaną. Savile Row parę razy w roku podróżuje do Nowego Jorku, Waszyngtonu, Atlanty, San Francisco i innych największych miast Stanów. Podobnie jest z neapolitańską elitą krawiecką. Do tego ekskluzywnego klubu podróżujących krawców należy Salvatore Ambrosi reprezentujący rodzinną firmę Sartoria Ambrosi. Firma specjalizuje się w spodniach.
Parę tygodni temu pan Ambrosi skontaktował się ze mną, prosząc, abym napisał o nim i przedstawił jego ofertę. Nie ma bowiem przeszkód, żeby Warszawa znalazła się na drodze jego krawieckich eskapad.
W czasie pierwszego spotkania klient wybiera materiał, omawia z krawcem szczegóły zamówienia, brana jest miara. Kolejne spotkanie to przymiarka na wpół wykończonych spodni. Finalny produkt wysyłany jest klientowi pocztą.
Cena spodni to 450 euro i zawiera koszt materiału. Klient ma do dyspozycji próbniki takich firm jak Loro Piana, Vitale Barberi Canonico, Carlo Barbera, Holland & Sherry, Drapers, Scabal. Niektóre materiały wymagają dopłaty.
Każdego zainteresowanego zamówieniem proszę o kontakt na: macaronitomato@gmail.com
Komentarze
Detale, ale wazne.
Dla uniknięcia dalszych niedomówień i pytań- Pan Ambrosi zaproponował żebym został jego agentem na Polskę. Każdy ewentualny zakup oznacza więc zysk także dla mnie, jednak bardzo niewielki. Bardzo chętnie zgodziłem się ne jego propozycję bo: po pierwsze chciałbym go poznać, po drugie myślę, że jest to dla mojego bloga sprawa prestiżowa.
Przepraszam za niedomówinia, które mogły pojawić się we wpisie.
niestety od strony wizerunkowej strzeliłeś sobie w stopę. Pamiętaj, że Twoi czytelnicy, to jedna z najbardziej wymagających grup docelowych.
To prawda wspomniałeś, że to wpis na prośbę firmy, ale nie napisałeś wprost, że będziesz ich agentem. Mam wrażenie, że to było trochę na alibi, "żeby nie było, że nie pisałem".
Jeśli ktoś od początku jest bardzo zasadniczy i nie podaje cen, bo "to nie ma być słup ogłoszeniowy", to musi trzymać się zasad do końca.
Większość blogerów i małych portali musi balansować na granicy uczciwości wobec czytelników, chcąc mieć zyski z reklam. W tym przypadku jest podobnie.
Prosimy o poważne traktowanie i pełną transparentność w takich przypadkach...
Torunianin
Cytuję: "Parę tygodni temu pan Ambrosi skontaktował się ze mną, prosząc, abym napisał o nim i przedstawił jego ofertę"
- czyli sam krawiec, który będzie u nas gościł przez jakiś czas, poprosił o przedstawienie tego co i za ile oferuje. Jest to zasadnicza różnica między naszymi, mającymi tutaj stały zakład krawcami. Poza tym autor sam wspomniał, że reprezentowanie pana Ambrosi i jego interesów w Polsce jest dla niego sprawą honorową i to trzeba uszanować.
Osobiście uważam, że podanie ceny jest w tym przypadku też dość uzasadnione, w końcu 450 euro za same spodnie nie jest jakąś niewielką opłatą i wiele osób mogłoby niepotrzebnie się zaangażować / napalić, by potem odejść z kwitkiem.
Jest zasadnicza różnica między honorowaniem zasad, a ślepym podążaniem za nimi.
Największe zaufanie zawsze mam do fachowców (i nie chodzi tu tylko o krawców) do których bardzo trudno się dostać. Taki rzemieślnik nie zaryzykuje wyjazdu w plener, do klienta - bo ogrom pracy czeka na niego na miejscu.