Idą śwęta.



(Może tak chronić koszulę przed plamami wigilijnego barszczu?)

Stało się. Broniłem się długo, ale w końcu uległem świątecznemu nastrojowi. Wtych dniach zaprzątaja mnie więc świąteczne przygotowania i zakupy prezentów. Blog schodzi na drugi plan i zostanie tam do pierwszych dni stycznia. W styczniu natomiast parę długo przygotowywanych postów. Wśród nich:

- raport o zakładzie krawieckim Zaremby (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem raport uzupełniony będzie krótkim reportażem filmowym),

- raport o luksusowej linii Handmade Emanuel Berg,

oraz wiele, wiele innych.

Wszystkim czytelnikom życzę zdrowych, ciepłych (emocjonalnie) i pysznych Świąt, oraz szampańskiego Sylwestra i cudownego roku 2010.

Komentarze

Brzydalllo pisze…
Panie Macaroni, wciąż czekam na Pana wywody na temat czerni, które obiecuje Pan napisać od początku istnienia powyższego bloga. Jestem piekielnie ciekaw pana punktu widzenia.
Wojciech Szarski pisze…
Specjalnie dla Pana będzie też o czerni.
Hareton pisze…
Pozwolę sobie w tym miejscu odejść od tematu. Znalazłem w sklepie marynarkę o wymarzonym przeze mnie wzorze, ale ma peak lapels. Czy autor lub czytelnicy orientują się, czy można takie wyłogi bez ryzyka przerobić na normalne?

Popularne posty