Spinko-guzik






Nie mam ani jednej koszuli z francuskim mankietem. Zawsze wydawały mi się zbyt oficjalne, nie pasują do mojego stylu. Jednak spinki? Jedwabne kolorowe guzełki, czy jubilerskie cacka otwierają kolejne pole do zabawy, więc czemu nie?  Od niedawna zamawiam wszystkie moje koszule na spinko-guzik.

Mankiet jest pojedynczy, po obu stronach ma dziurki, ale przy jednej z nich, po wewnętrznej stronie, doszyty jest na przedłużonej stopce guzik.





I tak, kiedy mam ochotę na guziki, przewlekam je przez dziurkę i mam zwykłe mankiety na guziki. Jeśli mam ochotę na spinki, guziki przewlekam do środka mankietu i robię miejsce na spinki.









Moje kolejne mankiety na spinko-guzik nie będą miały ściętych rogów. Chcę je odrobinę uformalnić. Warto je też zamawiać odrobinę ciaśniejsze mankiety.

Dwa w jednym. Wash and go.  A właściwie trzy w jednym, bo spinki jakie widzicie są zupełnie sprawnymi zegarkami.



Kupiłem dwie pary w angielskiej firmie Tateossian. Po prostu się w nich zakochałem. Mój stosunek do zegarków jest taki: zegarek albo dobry i drogi, albo zabawny.  Te są zabawne. Noszę w nich czas miejscowy. Zakładam, że gdybym był maklerem nastawiłbym spinki na czas najważniejszych rynków…


fot. Weronika Hrechorowicz

Komentarze

Anonimowy pisze…
Zawadiacki gadżet, który nie przekracza "cienkiej czerwonej linii" wydumanych i banalnych spinek. I choć jestem fanem drewnianych cufflinksów, to chyba poszerzę kolekcję o te z zegarkiem.
Anonimowy pisze…
Ponad tysiąc za komplet spinek? Fiu, fiu. Ale fakt - niezły patent.
Anonimowy pisze…
Genialna koszula! W sensie mankietów. Kupiona w sklepie czy szyta? Jeżeli kupiona, to gdzie? Pozdrawiam.
Anonimowy pisze…
pomysł bardzo ciekawy....
a cóż to za marynarka?
Wojciech Szarski pisze…
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Wojciech Szarski pisze…
Koszula szyta w Macaroni Tomato Warszawa.

Marynarka to stary przyjaciel z Gest Mody.
Anonimowy pisze…
Zapracowane ręce. Manicure by się przydał.
Wojciech Szarski pisze…
Face lifting i odsysanie tłuszczu też.
Unknown pisze…
Face lifting lepiej nie, bo później się człowieka jakieś dziwne pomysły typu bunga-bunga trzymają, mówię to na przykładzie pewnego znanego włoskiego polityka.
Dawid pisze…
Ten patent z nastawieniem spinko-zegarków na czasy najważniejszych rynków mnie rozwalił :)

Tylko, że wtedy koszula typu winchester.
KLASSIK pisze…
Jestem tego samego zdania co Wojtek, koszule z mankietem na spinki są zbyt eleganckie na codzień i mimo że mam jedną białą to noszę ją okazjonalnie. Kiedyś też zastanawiałęm się nad rozwiązanie przedstawionym powyżej ale jakoś uznałem że nie potrzebuję więcej biżuterii niż dobry zegarek. Ale nie każdy nosi zegarek :). Zapewne wiele osób skorzysta z sugestii.
Pozdrawiam.
Karol pisze…
T.M. Lewin ma w swoich koszulach podobny patent z ukrytym guzikiem. :)
Anonimowy pisze…
Witam!

Ładny kolor jeansów. Mogę wiedzieć, jeżeli nie jest to tajemnicą, jaki to fason i marka? Pozdrawiam
Anonimowy pisze…
Jakoś mnie ten pomysł z przewlekanym guzikiem nie przekonuje. Lepiej mieć różne koszule na guziki, i na spinki. Za to same spinko-zegarki są pomysłowe, choć pewnie będą też tacy, którym wydadzą się nieco pretensjonalne.
Anonimowy pisze…
Macaroni masz jak dla mnie taki typowy sposob wiazania krawata, ktory bardzo mi sie podoba. Czy moglbys podeslac jakis link z ilustrowanym opisem jego wiazania?
Anonimowy pisze…
Witam,
Czekam na kontynuację z postu "Układanka".
Widzę, że koszula już gotowa a co z pozostałą częścią garderoby?

Pozdrawiam
Wojciech Szarski pisze…
Jestem już po drugiej przymiarce. Zapowiada się świetnie.
stylishbefore40 pisze…
A'propos wiązania krawata przydałby się osobny post na ten temat.Jak domyślam się, na wyższym stopniu wtajemniczenia są różne węzły w zależności od zestawu jaki na siebie zakładamy i okoliczności? A może - jaki węzeł , w zależnosci od rodzaju kołnierzyka koszuli?
Anonimowy pisze…
zegarek zwłaszcza kwarcowy, nawet w spinkach (a może tym bardziej w spinkach) w mojej ocenie nie jest z kategorii zabawnych, ale niebezpiecznie zbliża się do granicy dość ryzykownych rozwiązań, by nie powiedzieć, że na granicy kiczu.
Anonimowy pisze…
^ UP ^

Tak, tak, wszyscy wiemy: powinno ubierać się tylko wg podręcznika, inaczej to nie jest KLASYCZNA MĘSKA ELEGANCJA... Ludzie, dajcie spokój z tym sztywniactwem, to nie szarmant.pl...
Anonimowy pisze…
^ UP ^

Tak, tak, wszyscy wiemy: powinno ubierać się tylko wg podręcznika, inaczej to nie jest KLASYCZNA MĘSKA ELEGANCJA... Ludzie, dajcie spokój z tym sztywniactwem, to nie szarmant.pl...
. pisze…
skojarzyło mi sie to z czerwonym zegarkiem palikota do garnituru.
lepszy stosunek do zegarków to, albo dobry i drogi, albo żaden, ale co kto woli
Anonimowy pisze…
Bardzo lubię Pan styl, podziwiam wiedzę i smak. Bardzo proszę więcej tego nie robić - patrząc na dłonie, strach pomyśleć, co kryje się w skarpetkach !
Pozdrawiam, Anna
Anonimowy pisze…
Interesujące spinki, jednak zupełny odlot to pomysł szwajcarskiego Milusa, czyli spinki w formie mikro-mechanizmu zegarka z ruchomym wahnikiem.....na mankiecie wyglądają obłędnie!
Sławomir pisze…
Fantastyczny patent, na stronie producenta widziałem spinki które również były pendrivem.
AndrzejM pisze…
Moim zdaniem spinki pasowały by do pana z pierwszych zdjęć z wpisu "O gustach się nie dyskutuje", a z kolei ukryty guziczek to pomysł z półki na której leżą muszki na gumce.

Przepraszam.

&

PS
Note bene styl większości bohaterów wspomnianego wpisu "O gustach..." podobała mi się daleko bardziej niż mydłek z nieudanej podróbce garniutru Agnellego, ale to temat na stare i zamknięte już niestety dyskusje.
Anonimowy pisze…
Czy nadal planuje Pan otwarcie sklepu online ? Jeśli tak to kiedy możemy spodziewać się startu projektu.
Sklep torby pisze…
Mam nadzieję, że kolejny wpis równie fajny
Wojciech Szarski pisze…
Sklep internetowy zostanie niebawem otwarty. Zaawansowane prace trwają. Nie chcę jednak jeszcze podawać konkretnej daty jego uruchomienia.
Anonimowy pisze…
Wojtku czy mógłbyś napisać więcej o garniturze w którym byłeś na otwarciu swojego butiku? Jaki to dokładnie materiał?
Wojciech Szarski pisze…
To była wełna o diagonalnym splocie, koło 260 g. Scabal. Więcej szczegółów nie pamiętam niestety.
Anonimowy pisze…
Był szyty u Zaremby? Czy to ten sam o którym pisałeś swojego czasu na blogu?
Wojciech Szarski pisze…
Nie, to Scabal Nr 12.
Patrycja pisze…
Super pomysł, już wiem co kupię mojemu mężowi na imieniny :)
Anonimowy pisze…
Będę wdzięczny za informację jak spreparować sporej wielkości goździk, żeby tak ładnie przylegał do marynarki, jak to jest pokazane na Twojej stronie internetowej - garnitur ślubny.

Pozdrawiam
Anonimowy pisze…
Od czasu opublikowania ostatniego tekstu na tym blogu Mr Vintage napisał chyba ze trzynaście, a Szarmanr ze dwadzieścia not. Myślę, że niniejsza strona wymaga redefiniowania, albowiem blogiem już nie jest.
Bardzo fajne rozwiązanie. Wygląda naprawdę elegancko, acz nie przesadnie. Myślę, że takie stonowane rozwiązanie może być stosowane w każdej sytuacji :)
Anonimowy pisze…
kiedy nowy wpis? wszyscy są złaknieni jak kania dżdżu:)
Anonimowy pisze…
Czy blog jeszcze żyje, czy Autor dał sobie już spokój z wpisami?
Bartek pisze…
Moja żona skomentowała ten wpis dość jednoznacznie. Facet, który aspiruje do bycia wzorem stylu powinien zadbać o dłonie. Tak „obszarpane” skórki od paznokci to wstyd, tym większy, że sam pokazuje je na zdjęciach.
Anonimowy pisze…
Żenada - to już nie blog, tylko martwa strona widmo...
Przykro.
Anonimowy pisze…
Czy będą jeszcze jakieś wpisy na blogu czy to już koniec?
Anonimowy pisze…
Trochę w innej kwestii spinki jedwabne? Gdzie najlepiej zakupić?
Wojciech Szarski pisze…
Po spinki węzełki zapraszam na przykład do naszego butiku.
Janek pisze…
Na stronie producenta dostępne są jeszcze spinki z wbudowanym USB, LOVE IT !
Anonimowy pisze…
syf

Popularne posty