Kontrast w zestawach kombinowanych.



marynarka- Mazurczak i Trzaska
spodnie- Mystkowski
krawat- Sam Hober
koszula- Da Vinci
poszetka- Poszetka.com
buty typu chukka- Andrea Ventura

Może pamiętacie koralowy krawat z wpisu o garniturze fresco. Ten, zamówiony również u Hobera długo czekał na swój zestaw. Blady żółty nie jest łatwym kolorem do ubrania. Z granatem tworzy zbyt duży, jak na mój gust, kontrast. W zestawie z brązami daje radę, ale szarość to dla niego najlepszy kompan.

Cały look to właśnie ten krawat i buty. Jednak nie wszystko mi tu gra.






Założyłem ciemne spodnie w myśl dobrej zasady, że w zestawach kombinowanych spodnie powinny wyraźnie różnić się od marynarki kolorem lub/ i tonem (jasny- ciemny).   Duży kontrast między górą i dołem zazwyczaj wychodzi takim zestawom na dobre. Jednak myślę, że tu lepiej sprawdziłyby się jaśniejsze spodnie. Nie tworzyłyby tak dużego kontrastu z butami i całość wyglądałaby lepiej.

Oczywiście najlepszym wyjściem byłyby spodnie z tej samej jodełki. Nie ma rady. W poniedziałek zamawiam materiał i za jakiś czas zaprezentuję swój pierwszy tweedowy garnitur.



foto. Andrzej Belina-Brzozowski

Komentarze

Anonimowy pisze…
Nie zebym narzekal, ale powinien Pan zamiescic chocciaz jedno zdjecie z opuszczonymi ramionami.
Wojciech Szarski pisze…
Rzeczywiście jakoś się złożyło, że wybrałem te z założonymi rękami. W innich, a to ktoś przechodził, a to ekspozycja, a to mina nie ta itd. Musicie wybaczyć.
Caporegime pisze…
Mi osobiście podoba się połęcznie tych butów z ciemniejszymi spodniami. Zapewne ze względu na krawat całość jest harmonijna i nie rzuca się w oczy w nachalny sposób. Jaśniejsze spodnie zaowocowałyby już zestawem w typowo jasnych barwach, a tak mamy całkiem nietypowe połączenie.

Jedynie ta poza ala "nie podoba mi się, że mi robią zdjęcia" :)
Mr. T pisze…
a moim zdaniem krawat jest odrobinę za jasny. Zbyt mdło jest w okolicach twarzy.
TYTUS pisze…
Moim zdaniem nie gra tu jeszcze jedna rzecz a mianowicie buty a raczej ich forma. Cała góra wydaje się być solidna aby nie powiedzieć ciężka. Tweed w jodełkę oraz flanelowe spodnie + buty Andrea Venturi o bardzo wydłużonych noskach, w jasnych kolorach oraz bez ażurów nie grają ze sobą. Buty wydają się być typowo letnie, lekkie, smukłe co gryzie się z górą. Kolorystycznie jest świetnie ale forma nie ta.
Anonimowy pisze…
Mi się podoba, w całym zestawie super są spodnie...między rzeczami o których pisał Tytus nie ma takiej wielkiej przepaści, Dla mnie git !!!
Anonimowy pisze…
Jasne buty, ciemne spodnie, marynarka w jodełkę, poszetka paisley z przewagą zielonych tonów, koszula w kratkę, gładki krawat w bladym kolorze w połączeniu z wystudiowaną pozą eksperta na zdjęciach daje efekt eklektyzmu, który pozytywnych emocji u mnie nie wywołuje. Za dużo napięcia jak na promocję luzu we włoskim stylu.
Szymon pisze…
Jak to ładnie powiedziałeś "nie wszystko mi tutaj gra". Ale ogólnie jak dla mnie bardzo fajnie. Mam takie pytanie Wojtku, nie uważasz, że wystarczyłoby zmienić buty na ciemny brąz, żeby było ok? Tak sobie pomyślałem, choć nie wiem czy to dobry trop.
Wojciech Szarski pisze…
Tak, tak... buty, albo spodnie. Ale z butami czarnymi czy w ciemnym brązie byłoby jakoś zwykło dlatego zdecydowałem się na te. Dlatego myślę, że aby poprawić ten look muszę postarać się o inne spodnie.

Gdyby to był tweedowy garnitur wszystko by było super :) Postanowiłem opublikować te zdjęcia jako rodzaj "case study".
Anonimowy pisze…
Jakiego koloru są spodnie? Grafitowe?
Wojciech Szarski pisze…
Pierwsze zdjęcie dość dokładnie oddaje ich kolor.
Szymon pisze…
Jak dla mnie case study też jest super i bardzo przydatne. Pozdrawiam.
Anonimowy pisze…
Bardzo podoba mi się kolorystyczny zestaw: poszetka i krawat. Pod wypływem bloga, prowadzonego przez Pana, zaczynam myśleć o poszetkach ;-) Ale czy urzędasowi to wypada? :-)
+Immune+ pisze…
Bardzo fajnie Wojtku. :) No i udało Ci się w końcu wkomponować te buty, z czego się bardzo cieszę. :)

Jako, że zestaw składa się z mojej ulubionej Twojej marynarki, której bardzo Ci zazdroszczę to wystawiam zasłużone 9 punktów. :)
Wojciech Szarski pisze…
Skoro już mianowałeś się Iloną Pavlovic to powiedz za co odjąłeś mi ten punkt? Nie obciągnięte palce?
+Immune+ pisze…
10-ka to tylko za zdjęcie z piękną kobietą u boku Wojtku. :) Wtedy możesz robić z tymi palcami co tylko chcesz..
Wojciech Szarski pisze…
Jeszcze co do butów. Pare razy założyłem je do garnituru szarego w pasek. Były tam od czapy, ale po prostu uwielbiałem to zestawienie. Są tak fajne, że noszę je bardzo często.
+Immune+ pisze…
Masz na myśli swój garnitur od Balthazara? Widziałem we Włoszech wielokrotnie tak "od czapy" ubranych mężczyzn i myślę, że tutaj największą rolę gra pewność siebie i samoświadomość własnego stylu, który kreujemy.

A, że buty fajne i wygodne potwierdzam. :)
Anonimowy pisze…
Podsumowując albo kontrast - wtedy nieco ciemniejszy krawat, albo miększy kontrast - nieco jasniejsze spodnie. IMHO kratka koszuli trochę się gryzie z jodełką...

Bocelot
Anonimowy pisze…
Ładna jodełka. Co to za materiał?
Anonimowy pisze…
A gdybyś zamiast kupować tweedowe spodnie w jodełkę założył spodnie sztruksowe, wszak to jest typowo angielski, chociaż nie tylko, zestaw. Poza tym pamiętaj, że Twoja marynarka jest szyta pod zestaw kombinowany, jak to nazwałeś, a nie jako element garniturowy - zastanawiam się czy akurat jodełka będzie najszczęśliwszym rozwiązaniem jeśli idzie o garnitur tweedowny. W moim odczuciu zestaw jest niezły, możesz wypróbować z jaśniejszymi spodniami, ale koniecznie gruby sztruks będzie tu elementem z typu "must have" pozdrawiam
dsc pisze…
Gora dobrze, dol nieco gorzej, buty moim zdaniem dosc trudne do wkomponowania (podobnie jak krawat). Czy spodnie sa zwezane od polowy lydki? na pierwszym zdjeciu (moze to wina zdjecia) wyglada jakby Twoja prawda nogawka, nagle mocno zwezala sie w okolicy mankietu, co troche zaburza odbior wedlug mnie.

Pozdrawiam,
dsc.
Anonimowy pisze…
Wyszło szaro, buro i nijako. Szara tweedowa marynarka w jodełkę, to ucieczka w dziadkową klasykę. Zabawa kontrastami szarości? Proszę zajrzeć do książki o tweedach i może zdecydować się na coś bardziej ożywczego, a nie maskującego. Zalecana literatura: Lara PLATMAN, Harris Tweed. From Land to Street (2011).
Anonimowy pisze…
A dlaczego "dziadkowa klasyka" musi być zła? Czyżby obecnie wyznacznikiem dobrego stylu były jaskrawe i bijące po oczach kolory?
Anonimowy pisze…
@Anonimowy z 14:11:

Autor najczęściej pokazuje się na blogu w barwach ochronnych (granat, niebieski, szary). W poprzednim wpisie zachęcał jednak do śmiałych eksperymentów za 4k u Zaremby. Widzi się już w roli asystenta bespoke, ale w odnisieniu do swoich garniturów pozostaje na bezpiecznym poziomie basic.
Wojciech Szarski pisze…
Drogi anonimie, zaczekaj z oceną do finału P.Z.
Anonimowy pisze…
Zgadzam się z przedmówcą - opuszczone ramiona. Wiemy, że nie jesteś rasowym modelem i tak też się czujesz. Na pewno jest sporo krępacji jeszcze i nie wiadomo co z tymi rękoma zrobic. Ciało jasno i dobitnie pokazuje - nie czuję się swobodnie w roli/ubraniu. Proponuję robić zdjęcia z akcji. Akcja przyzwyczaji do późniejszego pozowania przed aparatem, czyli idę do samochodu, wsiadam do tramwaju, idę ulicą z papierami pod ręką, zapinam marynarkę - naturalnie. Przy pozwaniu - ręce opuszczone, ręce z tyłu, ręce w kiszeni na luzie. Filiżanka espresso w ręku. Przy stole z gazetą. Oparty o ladę w barze, itd, itp.

Najlepsze zdjęcie do tej pory to te z postu "Global warming ready".

Jeszcze kwestia mankietów w spodniach. Od jakiegoś czasu odnoszę wrażenie, że krótsze spodnie z mankietami przy Twoim wzroście nie za dobrze Ci służą - albo mam wrażenie, że robi "pumpiasto" na dole albo to wina ułożenia/wiatru - sam nie wiem. Ile masz wzrostu i jakiej długości są nogawki?

Poza tym, poziom coraz wyższy blogowania. Profesjonalizm!
Anonimowy pisze…
Witam ;). Dla mnie osobiście świetny outfit. Mimo sporego kontrastu wszystko ze sobą gra, no może oprócz poszetki. Duży plus za buty, które dobrze prezentują się ze spodniami, którym należy się jeszcze większe uznanie ;). Wiem z autopsji, że musiałeś się nagimnastykować u krawca aby osiągnąć taki efekt. Jest to mój ulubiony krój spodni, modny i wygodny a to rzadko idzie ze sobą w parze. Dobry ruch poczyniłeś zwężając nogawki. Pozdrawiam. Paweł
Anonimowy pisze…
Pierwszy raz posune sie do krytyki bloga.
Wole szczerze mowiac recenzje, ktore p. Szarski pisze bardzo dobrze. Nawet jesli wywoluja one kanonade zarzutow i oskarzen o komercyjnosc bloga.
Natomiast takie "stylizowane" sesje sa moim zdaniem nieciekawe, niczemu tez w sumie nie sluza. Na poprawe estetyki polskiej ulicy raczej tez nie maja wplywu.
Szanowny Panie Szarski!

Wiecej recenzji - ksiazek, zakupow, rzeczy widzianych poza krajem nawet. Miej Pan w nosie uwagi tych, co zazdroszcza. Na malkontentow nie ma rady. I zadnych "zapchaj-dziur" w stylu "znalezione" w folderze na pulpicie. Jestes Pan zajetym czlowiek, rozumiem, ale idziesz Pan na latwizne z takimi materialami. A to moim zdaniem obniza prestiz Panskiego, uznanego juz, bloga.
Lepiej wcale niz byle jak.
Tomasz pisze…
Jak z perspektywy czasu oceniasz tweed ze Smithfabrics? Na jakie temperatury nadaje się marynarka z tego materiału? Z góry dziękuję za odpowiedź.

Popularne posty