Pocztówki z podróży.
Na wakacje do Paryża wybrał się Wojtek Szarski. Macaroni Tomato został w domu, więc mój przewodnik po tym mieście będzie off topicowy i będzie dotyczył jedzenia.
To może zabrzemić dziwnie, ale w Paryżu niełatwo znaleźć dobrą restaurację. Takie jest moje zdanie. Oczywiście możemy iść do La Tour d’Argent albo Plaza Athenee, ale jeśli szukamy miejsca, które nas nie zrujnuje nie będzie łatwo.
Większość brasseries jakie odwiedziłem serwowało franuskie klasyki, owszem, dobre, ale mało inspirujące i zdecydowanie nie przenoszące w inny kulinarny wymiar. W masie knajpek trudno się zorientować którę są znakomite, a które tylko przeciętne.
Internet też nie jest specjalnie pomocny. Setki tysięcy linków, nie wiadomo które z nich są watościowe, a które po prostu sponsorowane…
Najlepsze adresy jakie mam pochodzą więc od „insiderow“, życzliwych ludzi który przekazali mi adresy swoich ulubionych knajpek. Wszystkie okazały się strzałem w dziesiątkę. Osobista rekomendacja nieznanej osoby w metrze jest dla mnie ważniejsza niż najlepszy wynik pozycjonowania w google… Oto dwa paryskie lokale które chcę Wam polecić.
L’Ebauchoir, 43 rue Citeaux, Metro Faidherbe- Chaligny.
Mieści się w 12 dzielnicy, czyli z dala od tras nomadów z aparatami fotograficznymi i plecakami. Knajpa bez zadęcia, ciesząca się dużą sławą wśród lokalsów. W godzinach szczytów pęka w szwach. Ciasno ustawione stoliki dają jej charakter jadłodajni, ale za to jakiej!
Na zdjęciu powyżej mus z koziego sera na figowym pure i oliwie, to wszystko posypane szczypiorkiem i… lawendą. Lawenda zrobiła z tego dania cudo. Pure z kurkumą podane do okonia morskiego też było niezłe… do tego kieliszek rose i byłem w siódmym niebie.
Lunch wybieramy z dwóch menu (przystawka + danie główne lub danie główne + deser) za 15 lub 25 euro. Kieliszek wina około 4 euro.
Fish La Boissonnerie, 69 rue de Seine, (Metro Saint-Germain-des-Pres).
Małe miejsce (na najwyżej 40 gości) z doskonale zaopatrzoną piwnicą (właściciel prowadzi też sklep z winami). Kuchnia lekka, stanowiła odmianę po na wskroś francuskim (masło, masło, masło) L’Ebauchoir. Menu zmienia się co parę dni.
Moim absolutnym faworytem było gazpacho podane z gałką lodów pomidorowych i bazyliowych, oraz niesamowite confi z jagnięciny. Uwaga, restauracja jest zawsze pełna, jeśli jesteście jednak w małym gronie warto siąść przy barze, barmani mówią doskonale po angielsku i potrafią oczywiście polecić wino… No i siedząc przy barze łatwiej nawiązuje się znajomości.
Dodatkową zaletą jest bardzo rozrywkowa, pełna barów i klubów okolica.
Menu wieczorne około 35 euro, kieliszek wina 6-7 euro.
Komentarze
Co do lokalnych specjalności to polecam knajpkę specjalizującą się w owocach morza przy metrze Odeon na głównej ulicy Saint-Germain-des-Prés.
Poza tym szereg niewielkich lokali na Marais. Na drinka polecam wybrać się w okolice Odeonu i na Bastylię ;-P
Pozdrawiam,
Wojtku, udajesz że tylko turystycznie, a zakupami się nie pochwaliłeś. Po drugie, wybór miejsc też nie wydaje mi się przypadkiem - knajpa, którą wybrałeś i której nazwę przepisałem powyżej w cudzysłowie to najzwyczajniej w świecie błąd w pisowni słowa Embauchoir, a to z kolei znaczy tyle co prawidło. :D:D:D
Przepraszam za zboczenie zawodowe.
Pozdrawiam i gratuluję wspaniałego urlopu.
Dziękuję
Wiecej info na http://www.pieddecochon.com