Klapa frakowa w garniturach jednorzędowych i marynarkach sportowych.



Klapa frakowa (zwana też zamkniętą) wywodzi się, jak nazwa wskazuje, od fraka. Spotykana często w smokingach (drugą dopuszczalną opcją jest kołnierz szalowy), w marynarkach dwurzędowych nieodzowna, kojarzy się ze strojem o wyższej formalności.

Jednak jak pokazują rysunki z Apparel Arts, w dawnych czasach spotykano je często w marynarkach garniturów jednorzędowych różnej formalności. Nie tylko gładkich wieczorowych, czy biznesowych paskach, ale wręcz w garniturach weekendowych i tweedowych.








Przyznam szczerze, że pomysł marynarki z takimi klapami od dawna chodzi mi po głowie, spróbuję więc podzielić się paroma spostrzeżeniami.  Myślę, że takie wyłogi świetnie pracują z materiałami w kratę, ale nie tylko. Mają podwyższoną kozerkę i wydłużoną linię, co ma efekt wysmuklający figurę i podkreślający ramiona. Są też siłą rzeczy szerokie. Najczęściej kroi się je po lekkiej krzywiźnie (ma się rozumieć na zewnątrz), te skrojone prosto wydają się zbyt agresywnie dzielić sylwetkę.

(Mała dygresja. Zwykłe klapy, czyli z otwartą kozerką, lubię z kolei zupełnie proste. Myślę, że wyglądają znacznie lepiej niż te, których brzeg biegnie po krzywiźnie).

Podobają mi się marynarki sportowe z klapami frakowymi, nawet wykonane z ultra nieformalnych tkanin, takich jak len. Myślę, że takie połączenie- formalny teoretycznie krój i nieformalny materiał- jest bardzo stylowe. Ale to kwestia gustu.


Jak zawsze kiedy urozmaicamy krój, trzeba uważać żeby nie przedobrzyć. Za dużo niezwykłych elementów jest według mnie prostą drogą do „przeładowania“ ubrania i stylowej katastrofy. Poniżej parę przykładów marynarek z wyłogami zamkniętymi, według mnie zupełnie nieudanych.

Połączenie z nakładanymi kieszeniami wydaje mi się zupełnie nietrafionym pomysłem.


Podobnie wyposażenie marynarki w kieszenie skośne. Nie bardzo wiadomo na czym tu zawiesić oko.  Kieszonka biletowa, choć jest mniejszym grzechem, według mnie też tu nie pasuje.


Najlepiej sprawdza się zwykły krój marynarki (czyli kieszenie z patkami, proste i bez kieszonki biletowej).  W takim kroju wyłogi frakowe będą jedynym urozmaiceniem i to w zupełności wystarczy. Oto przykłady bardzo udanych, według mnie, marynarek z wyłogami zamkniętymi.




Tego typu klapy zmniejszają wszechstronność ubrania. Bez wątpienia marynarka z klapami otwartymi (czyli zwykłymi jak w zielonej na zdjęciu wyżej), będzie łatwiejsza do noszenia, w sensie zestawienia z innymi elementami stroju i ilości okazji na jakie można ją założyć. Dlatego marynarki czy garnitury z klapami frakowymi, choć są piękne, umieściłbym na dalekim miejscu przy budowaniu swojej garderoby.  Ale co to znaczy „dalekie miejsce“ to już kwestia bardzo indywidualna.

Komentarze

Anonimowy pisze…
Cieszą mnie częstsze publikacje na blogu, a jeszcze bardziej, że nie cierpi na nich ich jakość. Dziękuję także za inspirację na letni zakup :)
Anonimowy pisze…
Wydaje mi się, że w przypadku takich wyłogów należy zwrócić uwagę na ich szerokość. U osób szczupłych i wysokich (to na ten przykład ja) nie mogą być zbyt szerokie. A zauważyliście u tych Panów na obrazkach jakie mają szerokie spodnie?
Reamon13
Anonimowy pisze…
Bardzo miły wpis. Czytając go w zasadzie chciałem w komentarzu napisać to, co autor napisał na końcu - świetny pomysł, ale nie na pierwszą czy drugą jednorzędówkę. Zgadzam się również z sugestią maksymalnego uproszczenia pozostałych elementów:
1. Skośne kieszenie będą tworzyć dysonans z zamkniętą klapą
2. nakładane kieszenie jako element przesuwający marynarkę w kierunku mniej formalnym też wg mnie przeładują ją w zestawieniu z zamkniętymi klapami
3. Zamknięte klapy same w sobie tworzą wrażenie, jakby marynarce przybyło parę elementów i kieszonka biletowa spotęguje ten efekt
4. Zaprasowany 3-ci guzik (czyli 2,5 guzika), szczególnie z dziurką u dołu klapy też wg mnie nie będzie pasować
5. Ja bym pozostał raczej przy stonowanej kolorystyce, choć niektóre zamieszczone przykłady pokazują, że czasem trochę fantazji z doborem kolorów również daje niezły efekt.

Połączenie len i zamknięta klapa - ciekawe, na pewno dla odważnych, więc raczej nie dla mnie :-)
Anonimowy pisze…
Czyli.. w marynarkach z klapami zakmniętymi,patki mam schować do kieszeni? Na każdym zdjeciu tych patek nie ma, więc chyba dobrze rozumuję?

Daniel
Wojciech Szarski pisze…
Nic takiego nie napisałem. Przyjrzyj się jeszcze raz. Nie sa schowane.
Anonimowy pisze…
A 3 zdjęcie, patrząc od dołu? Tj. Pan w białej koszuli z granatowym krawatem i poszetką? Chyba że jego dłonie zasłaniają te patki..
Wojciech Szarski pisze…
Nawet jeśli są schowane to tylko jedno zdjęcie, a nie każde.
Anonimowy pisze…
Zgadzam się z Macaronim - proste kieszenie i zwykłe patki. Przy rękach w kieszeni marynarki (mnie nie wydaje się to ani estetyczne, ani wygodne) patki po prostu schowały się razem z ręką :-)

Przemyślałem też zdanie Macaroniego o szerszej konstrukcji marynarki w barkach i klatce - rzeczywiście, inaczej klapy zdominują sylwetkę i optycznie zwężą barki. Zatem zdecydowanie krój - umownie - bardziej anglielski niż włoski.
Anonimowy pisze…
Co do Pick Lapels.
Patki w kieszeniach nie muszą byc schowane.W tym przypadku to kwestia zdjec. Co do ilości guzików. W konstukcji Pick Lapels najbardziej i najlepiej sprawdza sie zapięcie na jeden bądz dwa guziki.
Wowczas wylogi maja super linie i leża jak powinny.Co do szerokosci. Pick lapel nie powinna bys szersza jak 2,5 cm od kolnierza, wowczas stracimy proporcje wylogów do kołn. i bedzie to wygladac staromodnie i po Yankesku(Amerykansku).
Bo tak naprawde pick lapels zapoczatkowano w Stanach na bazie Tuxedo. Pozniej wielkim bumem byli Chlopcy z Las Vegas i gangsterzy Chicago.Generalnie w marynarkach jednorzedowych zaczeto ich( w Europie) używac dopiero w okresie powojennym głównie we wloszech. W Wielkiej Brytani bylo niedopuszczalne w formal dress code odszycie Picka lapels w marynarce jednorzedowy, ale klient nasz Pan i czas zmienil styl i dobrze, Uwazam iz pick lapels sa dobrym rozwiazaniem na wyciagniecie i wyszczuplenie sylwetki jak i podkreslenie talii w jedorzedowkach , zreszta co widac na Wojtka zdjęciu(chyba to on w w marynarce Prince of Walles.
PeterP
Anonimowy pisze…
Czy taka marynarka, z przyczyn o których mowa w tekście, powinna być w barkach troche szersza od normalnej marynarki z klapami otwartymi?
Wojciech Szarski pisze…
@Peter p.
To nie ja w marynarce w kratkę ks. Walii.

@Anonimowy
Klapy nie mają wpływu na krój ramion.
Anonimowy pisze…
Uważam, że skośnie kieszenie mogą bardzo dobrze współgrać z peak lapel. Przykład: http://img.photobucket.com/albums/v178/gdl203/worldsbesttailor.jpg

Kamil
Wojciech Szarski pisze…
Dla mnie marynarka jaką pokazałeś jest syntezą źle zrobionego peak lapel. Ale to oczywiście kwestia gustu.
Arete pisze…
To wygląda wręcz jak surdut!
Anonimowy pisze…
Wg mnie pokazaną marynarkę ze skośnymi klapami trzeba by zobaczyć na żywym modelu. Na manekinie nawet jeśli nie jest upięta, to leży dość sztywno, na dodatek kadr jest średnio fortunny. Na pewno na sobie i swoim portfelu nie eksperymentowałbym ze skośnymi kieszeniami.
Anonimowy pisze…
Pana wygrana, to jakas pomyłka. Bardzo nudny blog..
ania pisze…
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

Popularne posty