Krawat agenta Jej Królewskiej Mości.



Właśnie dostałem przesyłkę z Tajlandii. Kolejny zakup krawatów na miarę w internetowym sklepie Samhober.com.  Po raz kolejny grenadyna. Dlaczego tak bardzo lubię te krawaty? Bo w moim rozumieniu stylu wybieram zabawę fakturami niż wzorami materiałów.


Grenadyny wprowadza w zestaw coś interesującego. Z tweedem czy flanelą tworzy spójną kompozycję. Z wełną czesankową intrygujący kontrast. Jest bardzo nieformalna, stoi ledwie oczko wyżej niż knit.


Grenadyna to materiał jedwabny o charakterystycznym splocie. Jej historia sięga XVI wieku. Na świecie jest tylko kilka miejsc, które produkują grenadynę. Najsłynniejsze to Fermo Fossati, włoska przędzalnia w której wciąż używa się tradycyjnych, wiekowych krosen. Właśnie tam kupuje materiał David Hober.

Powyżej zdjęcie agenta 007 w niebieskim krawacie z grenadyny od Turnbull & Asser. W Dr. No zawiązał swoją grenadynę windsorem (węzłem którym pogardzał sir Ian Fleming).  Na szczęście w innych filmach trzymał się węzła four in hand. Myślę, że to najodpowiedniejszy sposób wiązania tego mięsistego materiału.

Komentarze

+Immune+ pisze…
A niech Cię z tą grenadyną.. Zielenieję z zazdrości. Trzeba się będzie jednak kiedyś skusić na Hobera.
Anonimowy pisze…
Czy miałeś (nie)przyjemność przechodzić przez procedury celno-VATowe w związku z tą przesyłką?
Wojciech Szarski pisze…
Nie. Przesyłka trafiła prosto na pocztę.
Unknown pisze…
A propo krawatów mam pytanie odnośnie tych zamieszczonych w poście o śłubie-skąd pochodzą zdjęcia. Ponieważ sam się wkrótce żenię i szukam czegoś odpowiedniego "na szyję" mam nadzieję, że wskazane wzory są jakoś osiągalne przez internet...
Pozdrawiam
Wojciech Szarski pisze…
Zdjęcia pochodzą ze strony : http://www.drakes-london.com/
Klasyczne ślubne wzory można też zamówić na: www.samhober.com
Anonimowy pisze…
Four-in-hand preferowało większość Bondów. Pogardzany przez Fleminga windsor (można prosić o źródło, pierwszy raz o tym słyszę) i półwindsor nosił chętnie Brosnan w swoich post-Goldeneye'owych Bondach, ale u niego wyglądało to świetnie i wpisywało sie w strój. Najgorzej jednak, moim skromnym zdaniem, wyglądał Bond-Timothy Dalton w połączeniu półwłoski kołnierzyk i four-in-hand z jedwanego krawata
http://4.bp.blogspot.com/-tJKUCmvPcCM/TWLwVC7vWDI/AAAAAAAAAZY/M5k2ySqRELQ/s1600/TLD%2BGrey%2BSuit%2B3.png
http://4.bp.blogspot.com/-Wa0poZtjmpo/TWLwUL4zWII/AAAAAAAAAZI/7N_ke59jWlU/s1600/TLD%2BGrey%2BSuit.png .
Bond-Dalton przedkładał jednak smoking nad garnitur, co -- patrząc na niego w garniturze -- może i wyszło filmom na dobre; w "Licencji na zabijanie" na ślubie Felixa Leitera występuje w tzw. mourning-coat
PS. Obiecał Pan, że napisze Pan o wyłogach
Anonimowy pisze…
Gdzie w Polsce można dostać przyzwoite krawaty grenadynowe? (w ogóle można?)
Wojciech Szarski pisze…
W końcu napiszę o wyłogach.

Nigdy nie spotkałem grenadynowych krawatów w polskich sklepach. W Londynie ciągle handluje nimi Turnbull & Asser.
Anonimowy pisze…
Co sądzicie o tych:
http://www.tmlewin.co.uk/T36-KNIT-TIE/T36%20KNIT%20TIE,en_GB,sc.html
nawet teraz jest promocja, chyba się skuszę.
Pozdrawiam,
Posso
Wojciech Szarski pisze…
Mi się bardzo podobają.
Anonimowy pisze…
Oglądałem je w ostatnią sobotę, głaskałem, przymierzałem je, w końcu za namową żony kupiłem 2 koszule z francuskimi mankietami... a Pana dzisiejszy wpis przypomniał mi o nich i żądze rozpaliły się na nowo. Wniosek jest taki: więcej asertywności na zakupach w towarzystwie żon, dziewczyn...itd
Posso
Anonimowy pisze…
W tym linku widzę same knity, nie widzę grenadynowych
Anonimowy pisze…
to fakt, splot dziania materiału (jedwab) zwany grenadyną to raczej tu: http://cgi.ebay.co.uk/NWT-NEW-AND-LINGWOOD-navy-blue-grenadine-mens-silk-tie-/160560225357?pt=US_Mens_Ties&hash=item2562229c4d,

Posso
Wojciech Szarski pisze…
Co do źródła-"From Russia With Love". Tam Bond wyraźnie mówi, że nie ufa ludziom noszącym windsory. Być może pochopnie zidentyfikowałem zdanie Bonda ze zdaniem Fleminga.
Anonimowy pisze…
Jest tylko cesarz i król !
Marinella - cesarz
Hermes - król

Reszta krawców liczacych sie w świecie w 70 % zamawia u nich krawaty wszywając swoja metkę.
Kto raz miał krawat z jednej z tych firm wie o czym piszę. Nawet do tweedu w stylu english fern nie załozy innego.
Anonimowy pisze…
Fleming bardzo często utożsamiał się ze swoim bohaterem, więc to wcale nie musiała być pochopność z Pańskiej strony.
Dziękuję za odpowiedź :)
Anonimowy pisze…
mam nadzieję, że czytacie starsze posty i ktoś odpowie na moje pytanie, a mianowicie - jaki waszym zdaniem będzie najodpowiedniejszy węzeł do dzianinowego krawata? zaznaczam, że typ kołnierzyka to t-milano http://e-berg.pl/kolekcja-meska/koszule/t-milano-5-m0636.html
właśnie na tym zdjęciu widać też krawat dzianinowy. węzeł wydaje mi się stosunkowo wąski, ale dość wysoko wiązany, bo sam węzeł jest "wysoki". dotąd jakoś najlepiej sprawdzał się u mnie windsor, ale przy tego typu krawacie węzeł wychodzi zbyt gruby, może sprawdziłby się przy kołnierzyku szerzej rozstawionym?
Przemek
Anonimowy pisze…
Wydaje mi się, że odpowiedni (szczególnie jako zamiennik windsora, bo również symetryczny) może być choćby węzeł orientalny, o którym już kiedyś tu wspominałem.
Co do węzła przedstawionego w linku - to na 99% four-in-hand.
Pozdrawiam :)
K.

Popularne posty