Gościnny wpis: Dzienny strój formalny.




Witam!

Jestem Dr Kilroy i prowadzę blog formalstyle.blogspot.com Spodobał się on Macaroniemu i spytał się, czy nie chciałbym napisać wpisu gościnnego. Zgodziłem się, i w taki właśnie sposób tutaj się znalazłem.  Tematem posta ma być formalny strój dzienny.

W dzisiejszych czasach podstawowym formalnym strojem dziennym jest żakiet (morning coat, morning dress):


W Polsce bywa też nazywany "cut", "surdut angielski", "frak dzienny" lub po prostu "surdut". Unikam tych nazw (z wyjątkiem ostatniej, która tak naprawdę odnosi się do innego stroju). Powiewa od nich tandetą i polską modą ślubną. Różnicę między żakietem a surdutem można znaleźć tu.



Żakiet składa się z:

- marynarki żakietowej
- sztuczkowych spodni
- kamizelki
- koszuli
- krawata
- butów
- skarpetek
- akcesoriów.

Marynarka żakietowa w charakterystycznym kształcie jest zazwyczaj czarna lub ciemnoszara, z klapami zamkniętymi (lub frakowymi), jednorzędowa, zapinana na jeden guzik. W rzeczy samej, jest to najbardziej klasyczna, poprawna i formalna wersja, jednak dopuszczalne są również:

- kolor Oxford gray (bardzo ciemny szary)

- klapy otwarte, czyli te najzwyklejsze, jak w większości garniturów

- różne metody zapięcia, np. żakiet na dwa guziki

A nawet żakiet dwurzędowy.

Tradycyjną, lecz zmniejszającą formalność cechą niektórych żakietów jest jedwabne zdobienie na brzegach marynarki i klap (widoczne na ilustracji z żakietem z zapięciem na łańcuszek i zdjęciach ze ślubu księcia Karola, nieco później)

Oprócz tego są jeszcze uniwersalne detale - taka marynarka powinna być zrobiona z wełny, mieć jeden szlic (rozcięcie z tyłu) i dwa guziki nad nim, po cztery guziki na rękawach i kieszonkę na poszetkę. Jako ciekawostkę dodam, że guziki z tyłu pochodzą z czasu, kiedy we frakach jeżdżono konno. Na końcach tylnych połów znajdowały się wtedy otwory na guziki i dla wygody można było marynarkę skrócić.

Spodnie powinny być z wełny, nie mieć mankietów i być przystosowane do noszenia na szelkach. Klasycznie powinny mieć również zakładki (najlepiej po jednej na każdej nogawce).

Teraz najważniejsze - wzory. Są co do tego pewne zasady i wskazówki - muszą one być w kolorach czarnym, białym i/lub szarym i być złożone z pasków, linii lub kratek (na mniej formalne okazje nadają się również gładkie, jasnoszare spodnie). Najbardziej formalne są spodnie sztuczkowe, czyli w paski.


Prawidłowych jest także wiele innych wzorów, takich jak na zdjęciach poniżej:


Chciałbym zaznaczyć, że nie każdy ze strojów powyżej to żakiet.

Kamizelki są z reguły najswobodniejszą częścią każdego stroju formalnego, i o ile w stroju wieczorowym można wybierać tylko model, to w dziennym, zarówno kształt, jak i kolor. Na początek o kształcie: ważne jest, aby kamizelka była zrobiona przez tego samego krawca, co marynarka, ponieważ nie powinna ona zbytnio wystawać spod zapiętego żakietu. Powinna mieć także klapy szalowe lub zamknięte. Dopuszczalne są zarówno kamizelki jedno- i dwurzędowe.

Najbardziej formalny, jednak nieco ponury i staromodny jest kolor czarny, nosi się go np. na ważnych uroczystościach państwowych lub pogrzebach, ale raczej nie na ślubach.

Najczęściej używany jest kolor szary, tzw. dove gray. Spotyka się go z reguły na ślubach.

Inne dopuszczalne kolory to kremowy, biszkoptowy, biały (lubił go Fred Astaire).

Zaś mój ulubiony kolor kamizelki do żakietu to lawendowy.


Materiały odpowiednie do kamizelki do żakietu to wełna, kaszmir, jedwab, bawełna i len.

Koszula to chyba najbardziej problematyczny z elementów żakietu. Ogólna zasada jest taka, że nie powinna ona mieć sztywnego lub półsztywnego gorsu, charakterystycznego dla strojów wieczorowych. Ogólnie koszule żakietowe dzieli się na dwa typy, z uwagi na rodzaj kołnierzyka:
- pierwszy typ jest bardziej kontrowersyjny, lecz zarazem tradycyjny i bardziej formalny. Nosi się go razem z kołnierzykiem stojącym, ze złamanymi rogami/skrzydełkami/frakowym. Uwaga - musi on być wysoki, biały, sztywny i odczepiany - bardzo dziewiętnastowieczny.

Koszula może być biała lub jasnoniebieska i mieć delikatne paski (białe lub jasnoniebieskie).

Mankiety są wówczas pojedyncze, zapinane na spinki. Mogą być białe lub w kolorze koszuli.

Część autorytetów, zwłaszcza Brytyjczyków (którzy odczuwają dziwną niechęć do noszenia kołnierzy frakowych do czegokolwiek innego, niż do fraka ), uważa, że kołnierze ze skrzydełkami są nieodpowiednie do żakietu.

Drugi typ jest mniej formalny, ale zarazem częściej używany. Do tego typu koszuli nosi się zwykły (tj. wykładany) kołnierzyk. Tradycyjnie poprawne są takie kolory i wzory jak do pierwszego typu koszuli, jednak klasycznie nadają się również koszule w różnych kolorach z kontrastującymi kołnierzem i mankietami.

Trzy rodzaje krawatów są odpowiednie do żakietu:

- ascot
- zwykły krawat
- muszka (nie jest uznawana za poprawną i nie jest zbyt często używana, ale zapewniam, że to jak najbardziej poprawna alternatywa).

Mówi się, że ascoty nosi się do kołnierzyka frakowego, a krawaty do kołnierzyka wykładanego.

Dla panów młodych obowiązkowe są srebrne, szare i czarno-białe drobne wzory, na inne okazje można założyć dowolny kolor krawata, najlepiej jednak unikać czarnego (chyba, że jesteśmy na pogrzebie lub mamy żałobę) i czerwonego.

Buty powinny być czarne, wypolerowane na wysoki połysk, ale nie zrobione z lakierowanej skóry. Zwykłę wiedenki z nakładanym noskiem będą jak najbardziej ok.

Kapelusz: Tutaj w sumie nadają się trzy modele. Pierwszy, najbardziej tradycyjny i formalny, to czarny, nieskładany cylinder z jedwabnego pluszu.

Alternatywą jest cylinder jasnoszary, filcowy, z czarną wstążką (po angielsku nazywany jest "white hat"  ). Jest on nieco mniej formalny, jednak tradycyjnie nosi się go na wyścigi konne.

Ostatnia alternatywa do czarny kapelusz homburg.

Jest on o jeden stopień formalności niżej niż cylinder i do żakietu powinien być noszony jedynie na niezbyt formalne okazje (najlepiej do gładkich szarych spodni).

Rękawiczki najlepiej, gdyby kolorem pasowały do kamizelki, tj. białe do białej kamizelki, szare do szarej itd. Najbardziej uniwersalnym kolorem jest jednak cytrynowy i może być jedynym wyjściem, gdy nosimy lawendową lub czarną kamizelkę.  Co do materiału, to najlepsza jest ircha, jednak w wypadku szarych rękawiczek zarówno ircha, jak i inne skóry lub zamsz mogą być wykorzystane.

Żakiet to przede wszystkim formalny strój ślubny. Może go nosić nie tylko pan młody, ale także goście, drużba, ojciec panny młodej itd., jak np. w „Czterech weselach i pogrzebie“. Oprócz tego jedną z ważniejszych okazji, na które należy założyć żakiet, to wyścigi konne, a zwłaszcza słynny Royal Ascot, gdzie w Royal Enclosure cylinder i żakiet są strojami obowiązkowymi.
Inne okazje, w których żakiet jest odpowiedni to przyjęcia ogrodowe, uroczystości państwowe w Wielkiej Brytanii i ogólnie każda formalna sytuacja, która, rzecz jasna, odbywa się w dzień.

Odmianą żakietu jest tzw. garnitur żakietowy, w którym wszystkie części są w tym samym kolorze. Dzisiaj widuje się w nim jedynie Księcia Karola:


Garnitur żakietowy jest zwykle jasnoszary, ale równie poprawny jest też ciemnoszary.

Czarny zaś nazywany jest po angielsku mourning suit jest noszony na uroczyste pogrzeby.

Dodatki nie różnią się od zwykłego żakietu.

Szare garnitury żakietowe są noszone głównie na wyścigi konne. Innym zastosowaniem jest też noszenie go na letnim ślubie, ale jedynie przez pana młodego - goście powinni założyć zwykłe żakiety.

Dziennym strojem półformalnym jest stroller. Ma on bardzo dużo cech wspólnych z żakietem, toteż jego opis zajmie o wiele mniej miejsca niż jego formalny odpowiednik. Stroller wygląda tak:


Stroller powstał poprzez zastąpienie marynarki żakietowej marynarką garniturową, a zrobił to niemiecki kanclerz Gustav Stresemann w czasie podpisywania Traktatu Locarno w Londynie.

Marynarka strollera to kluczowy element różniący go od żakietu. W kroju jest prawie taki sam jak marynarka garniturowa, jednak różni je kilka elementów. Marynarka od strollera powinna:
- być z czarnej lub grafitowej (najlepiej Oxford gray) wełny,
- być jedno- lub dwurzędowa (specjalna odmiana strollera to stresemann - różnią się jedynie tym, że stresemann może być jedynie jednorzędowy),
- najlepiej mieć klapy zamknięte, ale otwarte też mogą być dopuszczalne, ale mniej formalne (podobnie jak w żakiecie),
- mieć kieszenie bez patek i kieszonkę na poszetkę,
- mieć po cztery guziki na rękawach,
- nie mieć szliców.

To jest już wszystko, dziękuję za uwagę.

Pozdrawiam, Dr Kilroy

Komentarze

Anonimowy pisze…
Ciekawy wpis. Ale zastanawiam się, czy gdziekolwiek w Polsce takie stroje są w użyciu (pomijam dyrygentów, muzyków itp.). U nas to himalajami elegancji jest smoking (praktycznie używany tylko i wyłącznie na ślubach, a i to rzadko)
Anonimowy pisze…
Męczy mnie marudzenie na temat upadku strojów formalnych w powszechnym użyciu. Zmieniły się czasy, zmieniła się moda. Mało kto dzisiaj wzorem angielskich lordów może pozwolić sobie na taki tryb życia, większość musi codziennie pracować i trudno wyobrazić sobie kogokolwiek robiącego interesy w takim ubraniu. Spada ilość okazji na takie stroje. Podobnie ze smokingiem - arystokracja prowadziła specyficzny tryb życia, a smoking był obowiązkowym elementem dnia - podobnie jak wystawna kolacja.
Dziękuję. :)

Moje podejście do sprawy jest takie, że gdyby ludzie chcieli, to okazje by były. Dajmy przykład, jeszcze w latach trzydziestych na Wielkanoc nosiło się żakiety, a przynajmniej strollery. Zawsze są jeszcze jakieś uroczystości rodzinne, koncerty, uroczystości, itp.

Pozdrawiam, Dr
Anonimowy pisze…
Ja wyobrażam sobie kogoś robiącego interesy w takim ubraniu. Co więcej, z trudnością przyszło by mi wtedy prowadzenie interesów z kimś ubranym inaczej. Ja nawet wyobrażam sobie kogoś robiącego zakupy w takim ubraniu. Jeżeli zależy mi na szczególnym wyglądzie, dbam o swoje ubranie i odpowiednią okazję. Opera, filharmonia, teatr, czy prywatne obiady i kolacje, a nawet jako strój codzienny - na spacer chociażby, a niech i na zakupy. To moja przyjemność ubierać się wykwintnie, dążę do niej i często ją sobie serwuję.
Anonimowy pisze…
Naprawdę? Moim zdaniem to trochę niestosowne, opera czy filharmonia to jak najbardziej miejsca na tego typu strój, ale w codziennym użyciu biznesowym moim zdaniem to nonsens. Wykwintne ubranie nie musi oznaczać overdressed, to kwestia balansowania dodatkami, tkaninami i wzorami.

Ważną sprawą w materii okazji jest miejsce - żeby frak czy smoking nie wyglądały śmiesznie, muszą być w odpowiedniej oprawie. Opera to gwarantuje, ale większość naszych domów - nie. Nie wyobrażam sobie elegantów w smokingach w m3, biorąc pod uwagę polskie realia.
Anonimowy pisze…
Właśnie, wielu sobie nie wyobraża i dlatego ciągle mamy "polskie realia". Zgadzam się z kwestią overdressed i byciem posądzonym o przebieranki, a nie stricte eleganckie ubieranie się. Jednak sądzę, że czasami warto zaryzykować. Twórzmy też samodzielnie właściwą oprawę dla pięknego stroju, oczywiście wszystko wedle naszych (jakichkolwiek nie przytaczać) możliwości. Tak mi się zdaje, że elegant nie tylko lubi nosić się elegancko, ale i w eleganckich wnętrzach bywać i w eleganckim towarzystwie się obracać.
Noszenie żakietu do supermarketu lub do wynoszenia śmieci to lekceważenie stroju formalnego. ;) Anonimowy - wiem, co czujesz, każdy lubi ubierać się formalnie i/lub nieco inaczej niż inni. Na AAAC przeczytasz mnóstwo pobożnych życzeń "obym miał okazję do założenia mojego fraka", "chciałbym mieć szansę ubrania się w żakiet", "gdybym znalazł okazję założyć moją marynarkę kasynową". Niestety - okazji, aby założyć jakiś formalny strój jest niewiele. Co innego stroje półformalne (smoking, stroller) - te stroje niegdyś były nieformalne, toteż jak dla mnie noszenie ich codziennie jest OK. Absolutnie zgadzam się z tobą w kwestii ogólnej elegancji - jednak czasami trudno znaleźć eleganckie towarzystwo w Polsce (eleganckie wnętrze można sobie urządzić :) ).
Anonimowy pisze…
Nie zgadzam się z tym, że noszenie żakietu do supermarketu to lekceważenie stroju formalnego. Na pewno jest to niewłaściwy dobór stroju do okazji, czy pomylenie rangi wydarzenia, gigantyczny overdressed. Ale, jako że jest to sytuacja codzienna, prywatna, moja sytuacja, to występuję w niej w ubraniu na jakie mam ochotę. Inna sprawa byłaby wtedy, gdyby na szczególnym, oficjalnym przyjęciu strój under/overdressed mógł urazić kogoś, nie okazać stosownego szacunku jakiemuś towarzystwu.
Anonimowy pisze…
Bardzo ciekawy wpis o charakterze etnograficzno-historycznym.

Zaki
Anonimowy pisze…
Jedyne sytuacje w których można założyć stroje formalne, są dziś związane tylko z odtwórstwem historycznym - noszone są przez relikty minionej epoki: monarchów i arystokratów.
Poza ślubami to raczej trudno będzie znaleźć odpowiedni event dla takich strojów. Widać jaka nastąpiła (r)ewolucja jeśli chodzi o strój formalny i bardziej interesuje mnie np. co stanie się dalej, po tym jak krawat zaczyna być już niekoniecznym dodatkiem do garnituru...
Anonimowy pisze…
Co się stanie dalej? Zostanie tylko dres :) A krawcy będą szyć dresy wizytowe
Anonimowy pisze…
Szanowny panie, lata 20 - 30 ste poprzedniej epoki niestety juz się skończyły... Czasy arystokracji, wieczornych bankietów, kolacji oraz całej tej wspaniałej otoczki, której prawdopodobnie i tak byśmy nie poznali, nie zaliczając się do arystokracji.

Kontynuując myśl osoba ubrana w strój zaproponowany powyżej, nie tylko w Polsce, ale i w Angli mogłaby być potraktowana za błazna lub oddźwiernego w hotelu...

Piękny wpis, piekne opisy stroi, tylko na BOGA! Niech Pan nie pisze, że jest to strój formalny dzisijeszych czasów!

Lata 30 poprzedniego STULECIA już nie wrócą.
Anonimowy pisze…
"Niech Pan nie pisze, że jest to strój formalny dzisijeszych czasów!"

To JEST dzienny strój formalny dzisiejszych czasów. A że w Polsce mało kto wie co to jest strój formalny to inna sprawa. Jeszcze mniej osób takie stroje nosi. No ale my chadzamy do opery w dżinsach i powyciąganych swetrach.

Popularne posty