Włoski 7 fold?
Otacza je coś na kształt legendy. Są kosztowne, trudno dostępne, ponoć o wiele bardziej eleganckie od standardowych krawatów składanych na 3. Przyznam szczerze, że nie podzielam tej fascynacji. Moi neapolitańscy rozmówcy też bagatelizowali przewagę „7-foldów“ nad innymi krawatami, dając wręcz do zrozumienia, że ich legenda jest marketingowym chwytem mającym uzasadnić wyższą cenę. Zgięcia można mnożyć aż do 12, ale według moich rozmówców nie ma to sensu.
Najbardziej charakterystycznym dla Neapolu krawatem jest tak zwany włoski 7 fold, znany w Ameryce jako 6 fold. Rzeczywiście, jeśli rozłożyć taki krawat, widać wyraźnie 6 zgięć materiału. Nazwa ‚7 fold“ jest więc zupełnie nieadekwatna i jest, jak sądzę, używana jako synonim krawatów multi fold.
Krawat taki jest zrobiony z cienkiego drukowanego jedwabiu, zaopatrzony w wełniany szkielet i podszewkę.
Jak był łaskaw mi wytłumaczyć Patrizzio Cappelli taki krawat to tak naprawdę „4 fold“, bo tylko 4 zgięcia są potrzebne do jego zrobienia. Widać wyraźnie, które dwa zgięcie tego krawata robi się „za jednym zamachem“.
Jak już pisałem, właśnie takie krawaty są znakiem rozpoznawczym tutejszych rzemieślników.
Prawdziwy „7 fold“ ma 9 zgięć (pamiętamy jednak, że 2 są pozorne), to znaczy że tylko 7 złożeń potrzeba aby taki krawat zrobić. Powinien być pozbawiony podszewki oraz wełnianego wkładu. Krawat taki jest bardzo trudny do zrobienia i to raczej, niż koszt jedwabiu, stanowi o jego wyższej cenie. Większość krawatów składanych na 7 ma jednak minimalne wzmocnienie, które pomaga krawatowi zachować formę i wrócić do oryginalnego kształtu po rozwiązaniu. Krawaty pozbawione wełnianego wkładu są prawdziwą rzadkością. Ze względu na swoją budowę można je zrobić tylko z ciężkiego żakardu. Cienki jedwab nie utrzymałby konstrukcji. Jak widać krawat ma niesymetryczną budowę. Po jakimś czasie charakterystyczny zygazg odbije się na krawacie i będzie widoczny z przodu.
Przewaga „7 foldów“ nad innymi krawatami jest kwestią dyskusyjną. Marinella wyraźnie je bagatelizuje. Patrizzio Cappelli twierdzi, że to raczej kwestia autosugestii. Ze względu na swoją konstrukcję, krawat taki jest bardziej „żywy“, daje się porwać każdym powiewem wiatru a pod węzłem tworzy się więcej niż jedna łezka. Ich miłośnicy twierdzą, że mają więcej ekspresji. Cóż, kwestia gustu. Ja myślę, że gdyby nie były tak drogie i rzadkie nie słyszelibyśmy tyle o nich. Ja osobiście najbardziej lubię neapolitańskie 6 foldy (o przepraszam- 4 foldy).
W następnym poście krótki przewodnik po neapolitańskich producentach krawatów.
Komentarze
Pozdrawiam, Dr