Neapol.




Jestem w Polce po parodniowej eskapadzie do Neapolu. Cel był wakacyjny, ale zamiast leżeć na plażach Amalfi albo oglądać cuda Pompejów i Capri, biegałem po zakładach krawieckich, sklepach z krawatami i pracowniach koszulników. Wycieczka szybko nabrała charakteru pielgrzymki.

Zaczęło się poważnie bo od dwugodzinnego spotkania z Lucą Rubinaccim. 


Kolejnego dnia Gennaro Solito pokazał mi, czym charakteryzuje się giacca napoletana.


Patrizzio Capelli tłumaczył mi zawiłości konstrukcji neapolitańskich krawatów i dlaczego 7 fold, zwany w Ameryce 6 fold jest tak naprawdę krawatem 4 fold. 



Z Francesco Merollą starałem się zgłębić tajemnicę fantastycznych miękkich kołnierzyków jego koszul, co skończyło się zamówieniem jednej. 




W końcu udałem się też do słynnego Anotnio Ambrosiego, żeby sprawdzić na własnej skórze dlaczego jego spodnie uważane są za najlepsze na świecie.


To wszystko i wiele więcej, kawałek po kawałku w najbliższych tygodniach tylko na Macaroni Tomato.



Komentarze

PWG pisze…
Czekam z niecierpliwością. :)
cooki pisze…
Macaroni wpływa na głębokie wody - i like it ;)
Dołączam się do oczekujących z niecierpliwością :)
Mr.Vintage pisze…
Zapowiada się ciekawie.
Anonimowy pisze…
Nie zobatrzyc wybrzeza Amalfi i okolic to grzech ciezki Panie Macaroni
parmigiano
Wojciech Szarski pisze…
Na dwa wpisy trzeba bedzie zaczekać aż przyjdą zamówione ubrania.
O to świetny pomysł żeby trochę neapolitański styl rozsławić w Polsce, jakoś londyńskich krawców wszyscy znają (-:
Ja też do dziś jeszcze nigdy w Neapolu nie miałem czasu wybrać się na plażę...
Tomek

Popularne posty