Jak dobrać poszetkę.
Wybór poszetki, to bodaj najtrudniejsza sztuka. Są oczywiście wskazówki, próby konstruowania reguła, ale trzeba na nie patrzeć z przymrużeniem oka. Reguły nie zastąpią wyczucia kolorów i mogą zaprowadzić nas do kombinacji mechanicznych i pozbawionych polotu.
W najlepszych zestawach poszetka nie nawiązuje bezpośrednio do niczego, ale pasuje do wszystkiego. Dopełnia kombinację bez dosłowności. Poszetka nie powinna się wybijać na pierwszy plan, nie powinna być konkurencją dla krawata. Poniższe zdjęcia ilustrują to podejście.
Kolejny sposób wyboru poszetki da się opisać regułą. Chodzi o to, żeby poszetka była w kolorze dominującym w krawacie, ale o ton ciemniejsza lub jaśniejsza. Ta prosta reguła prowadzi do bardzo udanych zestawów. Poszetka spełnia świetnie swoją rolę. Zostaje w tle, ale dobrze wszystko „wiąże“.
Biała bawełniana lub lniana poszetka jest wyjściem bezpiecznym i zawsze właściwym.
Co do wielkości poszetki- za mała będzie chować się w kieszonce i zmuszać nas do ciągłych poprawek. Za duża wypchnie i zniekształci kieszonkę. Trzeba znaleźć swój złoty środek.
Poszetki o bogatych wzorach (na przykład indyjskim czyli paisley) dobrze wyglądają z ciężkimi materiałami. Proste, w delikatniejszy wzór, są dobrym towarzystwem dla wełny czesankowej.
Najlepsza rada jaką usłyszałem na temat wyboru poszetki brzmi tak: wybieraj poszetkę jakbyś wybierał kolejny krawat.
foto: A Suitable Wardrobe
Komentarze
W kwestii poszetki mam pytanie zachaczające trochę o dress code. Na codzień (przynajmniej w Polsce) chyba raczej nie ma sensu nosić poszetki? Warto ją zostawić na wieczór/specjalne okazje?
Pozdr.
PWG
DP
Ł.
Zawsze, gdy w sklepie pytam czy mają poszetki, ekspedientka pyta "Co?" Ja powtarzam "poszetki - taki do garnituru". Wtedy w 80% przypadków dostaje odpowiedź "a butnierki, są tutaj". W 20% pozostałych" chodzi panu o wypustki".
I to w sklepach, które aspirują do miana półki wyższej... Szkoda gadać.
Ja jako fan koszykówki zauważyłem nawet, że coraz więcej trenerów NBA zacząło nosić poszetki do garniturów w trakcie meczów.
Wydaje mi się, że słusznie zauważył autor poprzedniego posta, iż coraz więcej osób nosi poszetki. Cieszę się, iż robią się one coraz popularniejsze, chociaż w bardzo wielu sklepach (nawet dobrych marek) sprzedawcy/sprzedawczynie nazywają je "butonierkami". Eh....
Będę bardzo szczęśliwy, jeśli nadejdzie "renesans poszetek". Owszem, z tego, co zauważyłem, jest ich więcej, ale, niestety, spora część pochodzi z katastrofalny zestawów a la ślub typu: koszula+poszetka.
Zastanawiam się przy tym, skąd bierze się tak opinia, że skoro poszetka to strojniś....
Ł.
Dlaczego takich rzeczy nie uczą dzieci na plastyce w szkol?
Filip G.
Może to, powiedzmy, protekcjonalne zdziwienie poszetką bierze się stąd, że ten element męskiej garderoby jest, owszem, popularny w polskim wydaniu..., ale głównie poczas ślubu...
Mocno bym dyskutować, czy poszetka, nawet jeśli jest biała i lniana, zwiększa formalność stroju. Mi wydaje się, że poszetka uruchamia "nowy" wymiar stroju. Może go usztywnić albo przeciwnie - uczynić bardziej ekstrwaganckim. Tyle radości z niewielkiego kawałka materiału...:-)
Osobną kwestią jest to, że większość, przynajmniej osób publicznych, nie potrafi nosić poszetek. Szczególnie w wersji puff - patrz J. Palikot...
Ł.
przed świętami, szukając prezentu dla ojca przeglądałem krawaty w Peek'u, obok krzątała się pani z obsługi; nagle podchodzi do niej jakis klient i pyta "czy są butonierki?". pani oczywiście zareagowała wielkim zdziwieniem, więc pan szybko wykonał ruch ręką pokazujący, w którym miejscu wg niego ta "butonierka" się znajduje, na to pani "aaa, wypustki, mamy, ale tylko w zestawach z krawatami"
jedyny sklep gdzie sprzedawcy nie robią wielkich oczu na pytanie o poszetki to opisywany tu wielokrotnie Emmanuel Berg
MaG
Sam również, podobnie jak powyżej :) zaskakiwałem w sklepach pytaniem: czy jest poszetka?
Na 6 sklepów które dziś odwiedziłem (Szczecin, Galaxy) w 3 tłumaczyłem sprzedawczyniom różnicę między butonierką a poszetką, w pozostałych oczywiście białej nie było (poza jednym, ale sprzedawana z fabrycznie wiązaną muszką - dla mnie wieje herezją).
Czarę goryczy przepełnia fakt, że moja przeglądarka podkreśla na czerwono wyraz
"poszetka"
Z drugiej strony znalazłem całkiem przystępne rozwiązanie mojego problemu (które polecam każdemu szukającemu białej poszetki) - odwiedziłem sklep krawiecki z materiałami a następnie krawca prosząc by umiejętnie przyciął, obszył i poprawił kupiony przeze mnie materiał. Efekt - bardzo dobry, cena przystępna :)
Jestem pewna, że każdy z Panów znajdzie coś dla siebie:)
Pozdrawiam!
Pozdrawiam!
Pozdrawiam,
D