Druga skóra




Czy tak powinno się nosić garnitur? Alan Flusser posunął się tu do ostateczności. Jego garnitur jest pomięty, nogawki są zaskakująco długie, marynarka prawie pozbawiona konstrukcji, ramiona naturalne. Obrazu dopełniają zamszowe mokasynki. Kombinacja mogłaby uchodzić za biznesową (z wyjątkiem butów), ale sposób w jaki to nosi powoduje, że wydaje się nieodpowiednia na spotkanie w interesach. Flusser dokonał sztuki noszenia garnituru jak pary dżinsów i miękkiej bluzy.

Ubrań nie należy przesadnie szanować, siadać uważnie boczkiem, żeby nie pomiąć spodni, zostawiać zaszytych kieszeni, żeby się nie odkształciły itd. W końcu ubranie to tylko przedmiot użytkowy. Trzeba je po prostu nosić, używać, tak by stało się naszą drugą skórą. Wtedy wygląda najlepiej.

Komentarze

Unknown pisze…
Słusznie waść prawisz!
Jednak aby ubranie stało się naszą drugą skórą, musimy je lubić nosić :)
Pozdrawiam
Anonimowy pisze…
HM... Gosc reprezentuje italian style a dokladnie po kroju ramion i spodniach moge stwierdzic iz jest z neapolu ,kolejna sprawa to jego sylwetka gosc jest troszke przy kosci,zatem nie wypasujemy mu dokladnie garnituru,wowczas bedzie wygladal jak gosc z reklamy pirelli.niemniej jednak rece w kieszeni marynarki-tragedia,never ever.
Peter P
Wojciech Szarski pisze…
Alan Flusser jest z Nowego Jorku. Myślę, że ubranie pochodzi z jego pracowni. Ale możliwe, że probuje się tam szyć po włosku, czy raczej neapolitańsku.
Anonimowy pisze…
chodzilo mi o kroj garnituru,miekie ramiona,mankiety w dole nogawki itd. typowe dla neapolu. Alan zdecydowanie jest z USA. i wiesz kto to.Anyway amerykanie maja to do siebie iz mieszaja style,wlasnie najlepiej im to wychodzi, italian style z english cut,
Zreszta bedac na ostatnim Pitti Uomo moglem zobaczyc przyszly rok ,dokladnie co nas czeka w sklepach.
Peter P.
Anonimowy pisze…
Ta fotografia rodzi pytanie: czy zawsze należy słuchać Flussera? :) Moim skromnym zdaniem, szyku sobie nie dodał. A i fryzjer miałby pole do popisu :)
Wojciech Szarski pisze…
Flusser nie jest papieżem, więc nie jest nieomylny. Ja osobiście lubię to zdjęcie.
Anonimowy pisze…
Mnie również stylizacja z pokazanego wyżej zdjęcia zupełnie się nie podoba. Wg mnie jest to przykład, jak za spore pieniądze można osiągnąć bardzo kiepski efekt, a może tak właśnie miało być?

Znów przyznam, że jestem absolutną konserwą, więc połączenie zamszowych mokasynów z dość formalnym wzorem, jakim jest taki prążek, jest niedopuszczalne. Co więcej, ten przesadnie włoski krój barków również mi nie pasuje.

Przyznam, że całość stylizacji przywodzi nieco na myśl bazar.

Popularne posty